Według nieoficjalnych ustaleń portalu tvn24.pl, który napisał w poniedziałek o sprawie, Prokuratura Regionalna w Gdańsku wszczęła śledztwo dotyczące podejrzenia, że prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosław Piesiewicz mógł popełnić tak zwaną zbrodnię VAT.
Rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku Mariusz Marciniak potwierdził, że śledztwo zostało wszczęte, natomiast nie odniósł się do szczegółów sprawy. Stosowny komunikat ma zostać opublikowany przez gdańską prokuraturę we wtorek.
Śledczy sprawdzają czy wystawiał fałszywe faktury VAT, na co wskazują kontrole dokumentów finansowych - mówi Mariusz Marciniak z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Postepowanie dotyczy lat 2022-2024, kiedy doszło do wystawienia faktur przez PHU Radosław P. wzywających Polską Związku Koszykówki do zapłaty 6 milionów 100 tysięcy złotych za usługi pośrednictwa handlowego, których nie wykonano.
Prezes PKOl miał też wystawić faktury na ponad trzy miliony złotych na rzecz Polskiego Związku Koszykówki - co daje dokumenty na łączną kwotę ponad 9 mln złotych - na fikcyjne usługi.
Sprawa dotyczy oszustwa na kwotę 10 milionów złotych
W styczniu do Prokuratury Krajowej wpłynęło zawiadomienie Naczelnika Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Olsztynie o podejrzeniu szeregu przestępstw, w tym karno-skarbowych. To efekt prowadzonej przez KAS od września kontroli w PKOl i PZKosz, z kierowania którym w międzyczasie Piesiewicz zrezygnował, a sprawa dotyczy posługiwania się fałszywymi fakturami VAT na kwotę ponad 10 mln zł. Zarzuty wobec szefa PKOl miałyby dot. prania brudnych pieniędzy na kwotę 3 mln zł, a miał tego dokonać za pośrednictwem PKOl, PZKosz i specjalnie utworzonej spółki "Olympic Sky".
Jak tłumaczył rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak, przestępstwa wskazane w zawiadomieniu dotyczyły m.in. wystawiania faktur poświadczających nieprawdę (art. 271a par. 1 k.k.), podania nieprawdy w deklaracjach podatkowych oraz wyrządzenia znacznej szkody majątkowej PKOl i jednemu ze związków sportowych. Dodał, że zawiadomienie zostało przekazane do właściwej prokuratury celem procesowego rozpoznania.
Rzeczniczka Polskiego Komitetu Olimpijskiego Katarzyna Kochaniak-Roman poinformowała w poniedziałek, że PKOl nie otrzymał z prokuratury zawiadomienia w tej sprawie i na ten moment są to spekulacje medialne.
