Z zagrożonych ogniem miejsc ewakuowano 19 tys. osób do bezpieczniejszych lokalizacji na terenie wyspy. Z kolei od wtorku (25 lipca) na Krecie obowiązuje 5 poziom alertu, oznaczający "ekstremalne zagrożenie pożarowe".
Narodowa Służba Meteorologiczna Grecji ostrzega przed kolejną falą upałów, które nawiedzają kraj z przerwami od 25 lipca - wtedy to termometry mają pokazać od 40 do 42 st. C. Dzień później, zwłaszcza we wschodnich częściach Grecji, temperatura może sięgnąć 45 st. C.
Na pomoc Grekom pojechało 149 polskich strażaków. Komendant Główny PSP gen. brygadier Andrzej Bartkowiak powiedział, jak wygląda sytuacja na miejscu zdarzenia.
Temperatury są bardzo wysokie i Grecja rzeczywiście płonie. Całe południa Grecji, wyspy płoną. Polscy strażacy mają dzisiaj niezwykle trudne zadanie i bardzo ważne. Zabezpieczają stolicę Grecji, Ateny
- wyjaśnił gen. brygadier Andrzej Bartkowiak na antenie Polsat News.
Jesteśmy w regionie Villa Tika i tam mamy swoją bazę. Właściwie codziennie każdy pożar, który się podnosi jest dławiony przez nas od razu w zarodku. Od razu, jak przyjechaliśmy mieliśmy do czynienia z dwoma dużymi pożarami
- podkreślił generał.
Na miejscu działają dwa polskie plutony: "Poznań" i "Kraków". Jak dodał, pogoda cały czas nie sprzyja opanowaniu sytuacji. Wieje bardzo silny wiatr, który rozprzestrzenia pożary.