– Moja mama bardzo zaniemogła, jest już starszą, 76-letnią babcią. Pojawiła się taka potrzeba załatwienia łóżka szpitalnego wraz z materacem przeciwko odleżynom – tłumaczy gdynianka. – To było wręcz niesamowite i niezwykłe, bardzo poruszające i wzruszające, że w zasadzie w ciągu 15 minut miałam już temat załatwiony – opowiada kobieta.
Widzialna Ręka Trójmiasta to grupa, która liczy 23 tys. członków. Ludzie oferują tam swoją pomoc, ale także - albo przede wszystkim - dzielą się dobrym słowem.
– Pod tym postem posypało się mnóstwo propozycji, mnóstwo życzeń zdrowia dla mojej mamy. Jest to ogromne wsparcie. I znów pokazujemy jaką siłę ma Internet. I ludzie, którzy chcą pomóc – mówi pani Elżbieta.
Przykładów takiej bezinteresownej pomocy, w czasach pandemii, jest całe mnóstwo.
– Ludzie bardzo często proszą o zrobienie zakupów, dostarczenie leków. Na naszej grupie pojawiło się także wiele pytań o sprzęt: laptopy, kamerki, mikrofony. Wiele dzieci, po przejściu na zdalne nauczanie, nie miało jak uczestniczyć w zajęciach. Dzięki pomocy mieszkańców Trójmiasta zebraliśmy potrzebne urządzenia. Tak jak mówiłam, u nas pomoc jest… od ręki – mówi Olga Pajewska, pomysłodawczyni Widzialnej Ręki Trójmiasta.
Na specjalną pomoc mogą liczyć także pupile, których właściciele przebywają w kwarantannie. Oferty spacerów dostępne są za pośrednictwem grupy - "Pies w koronie".