– Jest to bardzo prosty pomysł, przystosowany do montażu w marinach i przystaniach. Taki kosz wstawia się do wody i on po prostu na bieżąco tę wodę oczyszcza. Ma możliwość zbierania plastików i mikroplastików do wielkości 2 mm. A także olei, które pływają po wodzie – mówi Olga Sarna, prezes fundacji MARE.
Jeden SEABIN ma możliwość usunięcia z morza tylko w ciągu jednego roku: 90 000 plastikowych torebek, 35 000 jednorazowych kubków, 16 500 plastikowych butelek czy 166 500 plastikowych słomek. – To niezwykle istotne dane, bowiem problem zanieczyszczenia mórz i oceanów plastikiem już dawno doczekał się poważnego statusu. Obecnie szacuje się, że w oceanach pływa ok 400 mln ton plastikowych śmieci – podkreśla Olga Sarna.
To nie pierwszy tego typu kosz zamontowany w gdańskiej Marinie.
– Pierwszy kosz w okresie turystycznym wyławiał do 15 kilogramów dziennie. Musimy tu jednak podkreślić sezon od wiosny do wczesnej jesieni. To wtedy faktycznie, tych odpadów jest dużo, dużo więcej – tłumaczy Leszek Paszkowski, dyrektor Gdańskiego Ośrodka Sportu.
Pomysł na SEABINy narodził się w 2016 r. Od tego czasu zainstalowano ich 860 w 52 krajach.