- W znakomitej większości byli to goście krajowi, którzy stanowili ponad 80%. Goście międzynarodowi to głównie turyści z Niemiec, Skandynawii, Czech i z Hiszpanii. Tak prezentują się dane za pełne 12 miesięcy - mówi Łukasz Wysocki, prezes Gdańskiej Organizacji Turystycznej.
- Sam okres letni 2021 też pokazał zmiany tendencji ruchu międzynarodowego. Na pierwszym miejscu znowu mieliśmy gości z Niemiec, ale już na drugim turystów z Niderlandów i Francji - zaznacza prezes GOT.
Ten sezon ma być jeszcze lepszy, a kluczem do sukcesu ma być promocja miasta, jako miejsce otwarte i gościnne.
- Teraz sytuacja się zmieniła i naszą rolą jest pokazywanie, że my nie jesteśmy miejscem, gdzie konflikt się toczy, a bardziej gdzie pomaga się ludziom, którzy przed konfliktem uciekają. Natomiast absolutnie pomoc przed wojną nie powoduje dyskomfortu dla turystów czy niedostępność naszego miasta - dodaje Wysocki.
Zdaniem specjalistów potrzeba jednak jeszcze co najmniej roku lub dwóch, aby ruch turystyczny osiągał podobne wyniki, jak w latach przed pandemią.