Dlaczego Jastrzębia Góra? Przyciąga gości przez cały rok
O fenomenie jastrzębiej Góry, o tym dlaczego mimo braku słonecznej i wakacyjnej aury, turystów nie brakuje podczas listopadowych weekendów, zapytaliśmy wieloletniego sołtysa wsi, a aktualnie radnego Sejmiku Województwa Pomorskiego.
Jak wyjaśnia Szymon Redlin, ta popularność nie jest przypadkowa, ale wynika z długotrwałej pracy miejscowości. Jastrzębia Góra musiała zapracować sobie na ten moment, aby turyści wiedzieli, że poza sezonem będą mogli liczyć na dobre jedzenie.
Poza sezonem są otwarte atrakcje, takie jak Muzeum Figur Woskowych, i można kupić pamiątki. Organizowane są także wydarzenia, na przykład 11 listopada, w Święto Niepodległości, odbył się bieg z Władysławowa i Rozewia. Miejscowość ta generalnie zapracowała na swoją obecną pozycję przez dłuższy czas
Jastrzębia Góra poza sezonem. Co zaskakuje turystów?
Kluczowym elementem sukcesu Jastrzębiej Góry jest jej specyficzny charakter i położenie. Jak podkreśla Szymon Redlin, bliskość Trójmiasta sprawia, że przyjeżdżają tu ludzie, aby odpocząć i odciąć się od miasta.
Wiele osób ma do Jastrzębiej Góry duży sentyment. Wynika to z faktu, że w przeszłości było tu dużo wypoczynkowych ośrodków, kolonii i zielonych szkół. Ludzie, wracając, pragną odwiedzić miejsca, w których przebywali jako dzieci. Ten aspekt sentymentalny sprawia, że ludzie „czują się u nas dobrze”. Dowodem na to są turyści, którzy przyjeżdżają co roku w to samo miejsce, pewna Pani, którą poznałem wracała do Jastrzębiej Góry przez ponad 50 lat
Polecany artykuł:
Niskie ceny i ucieczka od zgiełku. Nowy trend w turystyce?
Jednym z czynników zachęcających do wizyt poza sezonem są niższe ceny. Ceny poza sezonem spadają, co jest szczególnie istotne w kontekście rosnących kosztów wakacji nad polskim morzem. Z tego powodu, wiele osób nie stać na częste weekendowe wyjazdy w szczycie sezonu.
"Wielu turystów odwiedzających Jastrzębią Górę poza sezonem to osoby, które główne wakacje spędzają, podróżując po świecie. Przyjeżdżają oni na weekend, aby oderwać się od codzienności, zmienić otoczenie i spokojnie pospacerować, bez konieczności dalekich podróży. Szukają również spokojniejszych miejsc, unikając „mega kumulacji” turystów, jaka ma często miejsce np. w Zakopanem" - dodaje radny Sejmiku.