Niewiarygodne, jak wygląda po sezonie ten hit wakacji. Prawdziwe miasto widmo

2025-11-14 11:38

Latem trudno tu przejść główną ulicą, a znalezienie wolnego miejsca na plaży graniczy z cudem. Restauracje pracują na pełnych obrotach, a zapach gofrów i świeżej ryby unosi się w powietrzu od rana do późnej nocy. Turystów brak a lokale są w większości pozamykane. Trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno to miejsce było jednym z najbardziej obleganych punktów nad Bałtykiem.

Niewiarygodne, jak wygląda po sezonie ten hit wakacji. Prawdziwe miasto widmo

i

Autor: wladyslawowo.pl/RK/ Materiały prasowe

Karwia po sezonie. Cisza, która zaskakuje każdego

Karwia to urocza, dawna osada rybacka, która z czasem przybrała charakter wczasowiska. Po raz pierwszy wzmianka o tej wsi pojawiła się w 1274 roku, zaś jej polska nazwa wystąpiła ok. 1670 roku. Tutaj, parę stuleci temu, osiedlili się holenderscy osadnicy, których dziełem jest tama chroniąca przed zalewem wód morskich w czasie sztormu.

"Mimo, iż miejscowość jest niewielka charakteryzuje ją długi, prawie 3 km dostęp do morza. Turystów przyciągają szerokie, białe wstęgi plaż nad czystym Bałtykiem, do których przylegają – przedzielone niebieskawymi wydmami – malownicze lasy sosnowe" - czytamy na stronie gminy Władysławowo. 

Choć w szczycie lata Karwia należy do najbardziej rozchwytywanych miejsc nad Bałtykiem, jesienią i zimą przeobraża się w coś na kształt „miasta widmo”. Wystarczy krótki spacer, by zauważyć różnicę: większość budek z pamiątkami jest zamknięta, ogródki restauracyjne znikają, a pensjonaty czekają w uśpieniu na kolejny sezon.

Spokój, który dla wielu jest największą zaletą

Mimo że Karwia po sezonie potrafi sprawiać wrażenie opustoszałej, to właśnie wtedy nabiera wyjątkowego klimatu. Szeroka plaża otoczona sosnowymi lasami wygląda imponująco, a brak tłumów sprawia, że można poczuć prawdziwy kontakt z naturą.

To idealna pora roku dla fotografów, miłośników długich spacerów, osób pracujących zdalnie czy tych, którzy po prostu chcą odpocząć od zgiełku.

Wydmy, lasy, cisza, charakterystyczny zapach morza i pustka, której nie da się doświadczyć latem — to zestaw, który przyciąga tu coraz więcej osób szukających alternatywy dla zatłoczonych kurortów.

Wiosną wszystko budzi się na nowo

Choć jesień i zima w Karwi mijają spokojnie, wszystko zaczyna się zmieniać wraz z pierwszymi cieplejszymi dniami. Pensjonaty szykują się na Majówkę, restauracje malują elewacje, a na ulicach pojawiają się pierwsi spacerowicze.

Zanim nadejdzie lipiec, Karwia znów staje się jednym z najpopularniejszych miejsc na polskim wybrzeżu — pełna kolorów, zapachów, gwaru i letniego klimatu. To cykl, który powtarza się co roku. I właśnie w tej przemianie — od uśpionego „miasta widmo” po żywy, wakacyjny kurort — tkwi cały urok Karwi.

Niewiarygodne, jak wygląda po sezonie ten hit wakacji. Prawdziwe miasto widmo [WIDEO]

Tak dziś wygląda miasto widmo - Kłomino