- Zapowiadał się sezon bardzo dobrze w tym roku. Byliśmy otarci już w grudniu. No ale niestety, pogoda była w kratkę. Parę dni mrozu, potem odwilż, co było bardzo męczące i bardzo kosztowe, ze względu na koszty naśnieżania. Wyciąg działał około trzech tygodni, co jest wynikiem średnim. Liczyliśmy na więcej - mówi Jan Klimek, zarządca stoku narciarskiego w Trzepowie.
Sytuacji nie ułatwiają podwyżki cen gazu czy prądu. W niektórych przypadkach koszty wzrosły nawet o 300%.
- W bieżącym sezonie w prawdzie podnieśliśmy ceny, które w niewielkim stopniu zrekompensują rzeczywiste koszty, natomiast obecne koszty utrzymania oraz nowe podwyżki sprawiają, że opłacalność prowadzenia tego rodzaju działalności jest minimalna. Na chwilę obecną nie oceniamy czy był to dobry, czy był to zły sezon. Natomiast jesteśmy przekonani, że marzec będzie dla nas jeszcze łaskawy i pozwoli ponownie wyprodukować śnieg - dodaje Ewa Plombon z ośrodka w Wieżycy.
Ośrodek w Wieżycy sztucznie dośnieża i wciąż ma otwarty jeden, duży stok. Wyciąg (a w weekendy dwa wyciągi) jest czynny codziennie do godziny 22:00. Wieczorami stok jest sztucznie oświetlony.