Ciekawy sposób na ogłoszenia światu, że jest się w posiadaniu nowoczesnych kamer postanowiło wypróbować muzeum na Pomorzu. Jak czytamy w ich mediach społecznościowy, kamery nie tylko nagrywają eksponaty, ale także zwiedzających. I oczywiście nie byłoby w tym nic złego, gdyby "miłośnicy historii" jedynie przyglądali sie wystawom. Tymczasem kamery monitoringu uchwyciły coś zupełnie innego.
Rozumiemy, że wyjątkowe eksponaty, ba mundurowa obsługa potrafią przyprawić o dreszcze, EKSCYTACJE i podniecenie! A na miłość boską- Kochani- szczególnie Ci z gorącą krwią- jest tyle miejsc do zabawy w okolicy
- czytamy w mediach społecznościowych muzeum Muzeum Obrony Wybrzeża Fort Gerharda.
Okazuje się, że muzeum i eksponaty na tyle podnoszą ciśnienie, że zwiedzający postanowili się poddać emocjom.
Pech chciał, że muzeum wyposażyło sie we wspomniane na początku artykułu kamery. Nie byle jakie.
"Warto przypomnieć, że muzealny monitoring został wyposażony niedawno w dobrej jakości kamery i rejestrator- zapisy przed skasowaniem są przeglądane, a przecież nie wszyscy zarejestrowani kamerami chcę by ich miłosne uniesienia oglądały osoby postronne." - czytamy.
Komentarzom pod postem nie było końca. "Dziecko powinno dostać dożywotni karnet" - proponują internauci.