- Sejmowa komisja zajmie się dwoma projektami ustaw dotyczącymi zakazu hodowli zwierząt futerkowych, co budzi sprzeczne emocje.
- Projekty różnią się okresem przejściowym i kwestią odszkodowań dla hodowców, a także mają wpływ na przyszłość branży.
- Sprawdź, jakie argumenty przedstawiają obrońcy praw zwierząt, a jakie hodowcy i co te zmiany oznaczają dla Polski.
Sejmowa komisja zajmie się projektami o zakazie hodowli zwierząt na futra
Na wtorkowym (7 października) posiedzeniu sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. ochrony zwierząt odbędzie się pierwsze czytanie dwóch projektów dotyczących zakazu hodowli zwierząt na futra. Obrońcy praw zwierząt zwracają uwagę na niehumanitarne warunki, w jakich przetrzymywane są zwierzęta, natomiast przedstawiciele branży wyliczają potencjalne straty ekonomiczne.
Dwa projekty na stole sejmowej komisji
W Sejmie znajdują się dwa projekty ustaw dotyczące zakazu hodowli zwierząt na futra:
- Projekt złożony przez posłów KO, Polski 2050 i Lewicy: Wprowadza bezwzględny zakaz chowu i hodowli zwierząt futerkowych z wyjątkiem królika od 1 stycznia 2029 r. Hodowcom przysługiwać będzie roszczenie do Skarbu Państwa o odszkodowanie za poniesioną stratę majątkową. Wysokość odszkodowania będzie uzależniona od średniego rocznego przychodu hodowcy z ostatnich trzech lat oraz daty zakończenia działalności.
- Projekt złożony przez posłów PiS, Konfederacji i Kukiz'15: Zakłada wprowadzenie 15-letniego okresu przejściowego, umożliwiając prowadzenie działalności do 31 grudnia 2039 roku. Od dnia wejścia w życie ustawy nie będą jednak wydawane nowe pozwolenia. Projekt ten nie przewiduje mechanizmu odszkodowań.
Argumenty obrońców praw zwierząt
Wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futra od dawna postulują organizacje prozwierzęce. Pełnomocniczka Fundacji Viva! adwokat Katarzyna Topczewska podkreśliła, że zakaz hodowli zwierząt na futra musi zostać wprowadzony jak najszybciej. Według niej zezwolenie na dalsze prowadzenie działalności do 2039 roku jest nie do przyjęcia.
- Niehumanitarne warunki: "Żadna ferma nie zapewni tym zwierzętom chociażby minimum dobrostanu" – wskazuje Topczewska. Zwierzęta w fermach żyją w zatłoczonych, ciasnych klatkach, co uniemożliwia im realizację naturalnych potrzeb gatunkowych.
- Okrutne metody zabijania: "W sprawach, które prowadzę w sądzie, oglądam filmy, na których nieumiejętnie rażone prądem lisy uciekają ze stołu, choć powinny być już martwe, a norki upychane są w komorach gazowych, bez sprawdzania parametrów gazu i tego, czy poprzednio do niej włożone zwierzęta już się udusiły" – opisuje Topczewska.
- Negatywny wpływ na otoczenie: Fermy stwarzają niekorzystne warunki do życia dla ludzi mieszkających w ich pobliżu, m.in. z powodu nieprzyjemnego zapachu, plag much oraz obecności martwych zwierząt.
- Wysokie poparcie społeczne: Według sondażu Centrum Badawczo-Rozwojowego Biostat z lipca 2024 r., 70 proc. Polaków popiera wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futro (46,9 proc. respondentów odpowiedziało „zdecydowanie tak”; 23,1 proc. „raczej tak”).
- Polska liderem w Europie: "W Polsce rocznie zabija się 4 mln norek na futra. Jesteśmy na pierwszym miejscu w Europie i drugim na świecie - po Chinach" - podkreśliła Katarzyna Topczewska.
Stanowisko branży futrzarskiej
Wprowadzeniu zakazu chowu i hodowli zwierząt futerkowych sprzeciwiają się przedstawiciele branży. W załączonych opiniach do projektu, złożonego przez posłów KO, Polski 2050 i Lewicy, sprzeciw wobec ograniczenia jakiegokolwiek sektora produkcji rolnej, niezależnie od sektora, wyraziły m.in. Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych, Polski Związek Hodowców Zwierząt Futerkowych czy Krajowa Rada Izb Rolniczych (KRIR).
- Koszty dostosowania: Prezes KRIR Wiktor Szmulewicz podkreślił, że gospodarstwa specjalizujące się w tej dziedzinie, dostosowując się do projektowanych przepisów, poniosłyby znaczące koszty.
- Wysoki popyt na futra: Zamknięcie polskich hodowli mogłoby spowodować, że popyt zostanie zaspokojony przez przedsiębiorców z innych krajów.
- Ekonomiczne zależności: Komitet Nauk Zootechnicznych i Akwakultury PAN zwrócił uwagę na szerszy kontekst projektowanych regulacji. Zauważono, że zwierzęta futerkowe są naturalnym „utylizatorem” produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego powstających przy produkcji żywności, więc po wprowadzeniu całkowitego zakazu hodowli zwierząt futerkowych firmy z branży mięsnej będą musiały płacić zakładom zajmującym się utylizacją przemysłową. „Będzie to zapewne skutkowało wzrostem kosztów produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego, a co za tym idzie, także wyższymi cenami tych produktów” - czytamy w stanowisku.
Kompleksowa nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt – postulaty
Zdaniem adw. Katarzyny Topczewskiej ustawa o ochronie zwierząt wymaga kompleksowej nowelizacji. Do najistotniejszych kwestii, które wymagają zmian, zaliczyła m.in.:
- Likwidację pseudohodowli
- Wprowadzenie obowiązkowego czipowania psów
- Poprawę warunków panujących w schroniskach
- Uszczelnienie wydatków na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami
- Podwyższenie kar za znęcanie się nad zwierzętami
Co dalej z zakazem hodowli zwierząt na futra?
Losy projektów ustaw rozstrzygną się w sejmowej komisji. Debata zapowiada się burzliwie, zważywszy na rozbieżne stanowiska obrońców praw zwierząt i przedstawicieli branży futrzarskiej. Decyzje, które zapadną w najbliższym czasie, będą miały istotny wpływ na przyszłość hodowli zwierząt w Polsce oraz na standardy ochrony zwierząt.
