W ubiegłym roku - rady dzielnicy same oddały część swoich środków na rzecz walki z pandemią.
– Udało się wówczas zebrać ponad 300 tys. zł za co udało się kupić 9 respiratorów. Trafiły one do gdańskich szpitali – mówi Marta Formella z gdańskiego magistratu.
Tym razem jednak zdaniem lokalnych aktywistów - miasto powinno szukać oszczędności w innych miejscach. Podkreślają to m.in. Mateusz Janota, radny dzielnicy Przymorze Wielkie oraz Łukasz Cora z Lepszego Gdańska.
– Miasto powinno w pierwszej kolejności zacząć od siebie i na własnym podwórku szukać oszczędności. Spokojnie można byłoby zmniejszyć budżet na rzecz promocji miasta. W Gdańsku, gdzie istnieje wiele mediów, inwestowanie w portal www.gdansk.pl obecnie mija się z celem – mówi Janota.
Wtóruje mu Łukasz Cora, który oszczędności poszukałby też… na gdańskim stadionie. – Pilnym źródłem oszczędności są dotacje na funkcjonowanie klubu Lechia Gdańsk – mówi radny. – Musimy podkreślić że propozycja, która do nas dotarła jest po prostu niepoważna bądź jest skutkiem nieznanych nam trudności finansów miejskich w związku z trwającym od ponad roku kryzysem – dodaje Cora.
Teresa Wasilewska w rozmowie z nami powiedziała, że nie chcę tej sprawy komentować. Jak podkreśla - jest wyłącznie zawiedziona postawą radnych.
– Jesteśmy przekonani, że intencją radnej Wasilewskiej była solidarność i wspólna walka z pandemią – konkluduje Marta Formella.