- Gdańscy policjanci i pracownicy MOPR w czwartek, 27 lutego 2025 roku podjęli interwencję w sprawie pary, która zamknęła się z 4-miesięcznym dzieckiem w pustostanie.
- Dziecko zostało przewieziono do szpitala.
Kobieta wyszła z dzieckiem ze schroniska i chciała się nim zajmować w pustostanie
Policjanci działali w tej sprawie razem z pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku. Wiedzieli, że w pustostanie przy ul. Do Studzienki w Gdańsku najpewniej przebywa para, mająca pod opieką niemowlę. Dzień wcześniej kobieta wraz z dzieckiem opuścili jedną z placówek oferującą pomoc dla samotnych kobiet. Wszystko wskazuje na to, że od razu poszła z nim do pustostanu, gdzie warunki były tragiczne. Zabarykadowała się tam, nie chciała wpuścić służb do środka.
Para z Gdańska zabarykadowała się z dzieckiem w pustostanie. Strażacy wyważyli drzwi
- Na miejscu potrzebna była pomoc strażaków, którzy siłowo otworzyli drzwi. Po wejściu do pomieszczenia policjanci zastali tam 40-letnia kobietę z niemowlakiem - mówi asp. szt. Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy gdańskiej policji.
38-letni mężczyzna próbował ukryć się przed policjantami za gipsową ścianą.
Policjant: "było zimno, a na podłodze leżały puszki po piwie, niedopałki papierosów i odchody". W takich warunkach żyło niemowlę
- W pomieszczeniu panował bałagan, było zimno, a na podłodze leżały puszki po piwie, niedopałki papierosów i odchody. Oficer dyżurny natychmiast wezwał na miejsce ratowników medycznych, którzy zajęli się niemowlęciem i przetransportowali je do szpitala na badania - przekazał Mariusz Chrzanowski.
W pustostanie był jeszcze pies. Zajęli się nim opiekunowie ze schroniska Promyk.
Dziecko trafiło do szpitala na badania. O jego dalszych losach zdecyduje sąd rodzinny.
Jeszcze 50 lat temu była tutaj wioska. Teraz jest jedną z najszybciej rozwijających się dzielnic Gdańsk. Zobacz galerię.
