Od akcji z bronią po Pałac Prezydencki
Sprawę opisała na portalu se.pl Adrianna Ewa Stawska-Ostaszewska. Jeszcze do niedawna Marta Nawrocka była funkcjonariuszką Krajowej Administracji Skarbowej w Gdyni. Przez 18 lat tropiła oszustów, rozpracowywała mafie paliwowe, wchodziła z bronią do lokali z nielegalnym hazardem i uczestniczyła w ryzykownych operacjach. – To nie była praca za biurkiem. Czasem wyglądało to jak film akcji – opowiadała w rozmowie z portalem i.pl.
Wszystko zmieniło się po zwycięstwie Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Jako Pierwsza Dama Marta musiała odejść ze służby – i to bez prawa do wynagrodzenia.
Ile zarabiała, zanim została Pierwszą Damą?
W KAS Marta Nawrocka mogła liczyć na wynagrodzenie w widełkach od 5,5 do nawet 10,5 tys. zł brutto. Jej pensja składała się z wielu elementów: podstawy, dodatku za staż, stopień służbowy, nagrody roczne i świadczenia socjalne. Po 18 latach służby i w świetle 5-procentowej podwyżki z 2025 roku jej miesięczne zarobki mogły sięgnąć nawet 10,5 tys. zł.
Ale teraz – zero złotych. W Polsce Pierwsza Dama nie otrzymuje pensji, mimo że pełni funkcję publiczną i bierze udział w oficjalnych wydarzeniach.
Z baletowej sceny do walki z przestępcami
Co ciekawe, jako dziecko Marta Nawrocka nie marzyła o służbie w mundurze. Uczyła się w prestiżowej szkole baletowej w Gdańsku i miała zostać tancerką. Zamiast sceny – wybrała walkę z przestępcami. Jak sama mówi, balet nauczył ją dyscypliny i wytrwałości, które potem wykorzystała w służbie państwowej.
Dlaczego musiała odejść z pracy?
Powód był prosty – neutralność polityczna. Funkcjonariusze KAS nie mogą brać udziału w kampaniach ani wspierać kandydatów. Nawrocka już w lutym wzięła bezpłatny urlop, by nie łamać zasad etyki zawodowej. Po wygranej męża nie miała wyjścia – musiała się oficjalnie pożegnać ze służbą.
Nowa rola, nowa misja
Teraz Marta Nawrocka nie będzie już konwojować przestępców ani zabezpieczać gotówki z nielegalnych salonów. Zamiast tego zamierza skupić się na działaniach społecznych. Jak zapowiada – chce być "głosem kobiet" i wspierać inicjatywy pomagające osobom w trudnych sytuacjach życiowych.
Mimo że nie otrzyma wynagrodzenia, będzie mieć opłacane składki i świadczenia zdrowotne. A przede wszystkim – zyska wpływ na życie publiczne z jednej z najbardziej symbolicznych pozycji w kraju.
Galeria: Córka Karola Nawrockiego podczas wieczoru wyborczego
