- Marek Zygmunt to aktywny w życiu kulturalnym miasta artysta. Może nawet w niedalekiej przyszłości zasłuży na to, żeby jakąś ulicę czy inne miejsce nazwać jego imieniem - mówi Marek Stępa, naczelnik Wydziału Ochrony Dziedzictwa Urzędu Miasta Gdyni. - Na razie jednak to zwykły żart za którym może stać każdy - dodaje Stępa.
W rzeczywistości - mieszkańcy mogą mieć wpływ na nazwę danej ulicy. Jest to jednak dużo bardziej skomplikowane niż możliwości jakie oferuje Google.
- Nadawane są nowe nazwy ulicom, które powstają w wyniku aktywności np. deweloperów czy prywatnych inwestorów. Rada miasta obraduje, podejmuje taką uchwałę. Potem oczywiście są kwestie techniczne takie jak zmiana tabliczek, numerowanie budynków - zaznacza Stępa.
Internauci często wykorzystują algorytmy Google do żartów. Jeszcze do niedawna - rekordy popularności bił gdański pies, który siedząc na balkonie został uznany za... atrakcję turystyczną. Miał wyższe oceny niż Luwr czy Tadż Mahal.