Zrobiłem wszystko, na ile miałem sił i mądrości, dla Polski. A teraz zmęczony, schorowany, postanowiłem zająć się tylko sobą. Podpisanie Porozumień Sierpniowych znaczy dla niego dużo, ale traktuje to wydarzenie jako historię
- komentował swoją decyzji w rozmowie z dziennikarką "Faktów" TVN pierwszy przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Jak dodał, "robiłem wszystko, na ile miałem sił i mądrości, dla Polski. A teraz zmęczony, schorowany, postanowiłem zająć się tylko sobą".
42 lata temu, 31 sierpnia 1980 r., w Polsce doszło do jednego z najbardziej zaskakujących wydarzeń XX wieku. Pokojowy bunt doprowadził do zgody władz na powstanie niezależnych związków zawodowych. Porozumienia Sierpniowe stanowiły wyłom w systemie politycznym bloku komunistycznego.
"To były wydarzenia, których nikt się nie spodziewał, a które zmieniły losy świata. Doprowadziły bowiem – w dłuższej perspektywie – do obalenia komunizmu. Ja sam urodziłem się w czasach komunizmu, żyłem w nim i miałem poczucie, że on zawsze już będzie trwał. To były długie lata utraconych szans rozwojowych dla Polski, dla całych pokoleń" – powiedział Piotr Gliński.