Meghan Markle choć już dawno nie jest obecna na królewskim dworze, w dalszym ciągu może czuć się bohaterką mediów oraz autorów książek. Tym razem na światło dzienne wyszła nowa publikacja dotycząca Royal Family.
"The Times" opublikował fragmenty nowej publikacji. Autorka książki – Valentine Low podkreśla, że tuż przed przeprowadzką Harry'ego i Meghan do USA, ciągle dochodziło do konfliktów między Meghan i personelem Royal Family. Jak się okazuje, ukochana Harry'ego nie potrafiła dojść do porozumienia zarówno ze służbą, jak i jej osobistymi asystentkami.
Jak donosi „The Times”, księżna Sussex miała doprowadzić jedną ze swoich współpracownic do łez po tym, gdy publicznie skrytykowała przygotowany przez nią plan. Załagodzić sytuację miał książę William. To właśnie on zapewnił kobietę, że swoje obowiązki wykonuje dobrze i nie ma się czym przejmować.
To jeszcze nie wszystko, bo inna asystentka Meghan -Samantha Cohen miała skarżyć się na ciągłe poniżanie ze strony żony Harry'ego. Jej praca miała być niedoceniania i poddawana ciągłej krytyce.
We fragmentach książki na łamach "The Times" przytoczony jest również inny konflikt. Chodzi o spór między Markle, a inną asystentką, Melissą Touabti. Konflikt między nimi miał wybuchnąć po tym, gdy asystentka uświadomiła księżnej, że zgodnie z protokołem członkowie Royal Family nie mogą przyjmować prezentów od komercyjnych marek. "Meghan nie spodobała się ta zasada, była wyraźnie obudzona" - podkreśliła asystentka.
Warto dodać, że to nie pierwszy raz, gdy Meghan stawiana jest w złym świetle. Przypomnijmy, że w marcu 2021 roku wyszły na jaw pierwsze oskarżenia księżnej Sussex o mobbing. Ta jednak wszystkiemu zaprzeczyła.
