Przebodźcowanie technologią to współcześnie bardzo poważny problem. Zacieranie się granicy pomiędzy tym co realne, a nierealne, przemęczenie, problemy ze snem. To tylko niektóre dolegliwości, które mogą doskwierać tym osobom, którzy nadmiernie korzystają z telefonu i internetu.
JOMO i FOMO – czym jest?
FOMO, czyli Fear of Missing Out to zmora mediów społecznościowych. Osoby, których dotyka ten syndrom odczuwają stres i lęk w momencie, gdy nie otrzymują na bieżąco aktualności w social mediach. Syndrom ten sprawia, że użytkownicy nie rozstają się z telefonem, a każdą wolną chwilę poświęcają na surfowanie po sieci.
Aby walczyć z nadmiernym korzystaniem z internetu, powstało JOMO (Joy of Missing Out), który polega na świadomej rezygnacji z bycia na bieżąco ze wszystkimi aktualnościami, jakie pojawiają się w serwisach społecznościowych. Wolny czas przeznacza się wtedy na inne aktywności. możemy spędzić więcej czasu z bliskimi, rozwijać pasje albo nauczyć się nowych umiejętności.
Jak wprowadzić JOMO?
Wprowadzenie detoksu, JOMO do swojego życia nie jest proste. Uzależnienie od telefonu i internetu jest tak samo wciągające jak każde inne. Ale odstawienie technologii pomoże nam na w osiągnięciu większej koncentracji na sobie i swoim życiu. Osoby żyjące według zasad JOMO są mniej rozproszone i łatwiej im osiągnąć cele zawodowe i prywatne.
Ale JOMO to nie tylko detoks od social mediów. Również w swoim domu możemy zastosować zmiany, które spowodują, że będziemy czuć się lepiej.
Oto kilka sposobów na miłe spędzenie czasu offline:
- zrób sobie SPA w domu – świeczki, kąpiel i książka
- zagraj z bliskimi w planszówki
- poświęć więcej czasu na swoje zainteresowania
- zorganizuje maraton filmowy – popcorn, koc i ciepła herbata
JOMO w świecie internetu?
Okazuje się, że nie tylko nam, szarym ludziom technologia sprawia psikusa. Także osoby, które na co dzień zajmują social mediami mają natłok informacji i bodźców. Influencerzy zaczynają pokazywać, że problem dotyczy również ich. Przeprowadzają detoks, aby odciążyć swój organizm.
Taki „eksperyment” przeprowadziła ostatnio Marta „Murcix” Błoch, znana influencerka, była członkini grupy Ekipa. Postanowiła nie korzystać ani z telefonu, ani z komputera przez 48 godzin. W trakcie tego challenge nagrywała film, w którym opowiedziała o swoich odczuciach.
Jak podkreślała w filmie, miała kilka kryzysów, podczas których chciała zadzwonić do swojej mamy.
Był moment, w którym nieświadomie włączyłam Twittera, ale nie było połączenia internetowego
– powiedziała w filmie Murcix.
Jednak pod koniec filmu, influencerka wyznała, że przez ten czas nie brakowało jej dostępu do internetu. Ale miała większą potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem, zwłaszcza rozmowy przez telefon.