W miniony piątek (16 lipca) około godz. 4:00 nad ranem patrolujący Aleję Niepodległości policjanci zauważyli jadącego z naprzeciwka mężczyznę na skuterze, który nie miał założonego kasku. Funkcjonariusze od razu postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej. Jak się okazało - brak kasku był "najmniejszym" przewinieniem.
"Gdy tylko mundurowi podjechali do kierującego skuterem, ten stał przy pojeździe, a na ich widok odrzucił pod skuter saszetkę. Jak się okazało, w jej wnętrzu znajdowały się poporcjonowane zawiniątka z amfetaminą i suszem konopi"
- komentują policjanci.
Kolejne porcje marihuany policjanci znaleźli też w schowku pojazdu. 33-letni gdynianin został zatrzymany i doprowadzony do sopockiej komendy.
33-letni kierowca skutera był trzeźwy, ale widząc jego nienaturalne zachowanie policjanci nabrali podejrzeń, że znajduje się on pod wpływem środków odurzających. Nie mylili się. Wstępne badanie śliny wykazało u 33-latka obecność amfetaminy i pobrano od niego krew do dalszych badań.
Na podstawie zgromadzonych dowodów sprawca usłyszał już zarzut posiadania blisko 30 porcji narkotyków i za swoje postępowanie poniesie odpowiedzialność karną przed sądem. Jeżeli badanie krwi potwierdzi u niego obecność zakazanych substancji, podejrzany usłyszy także kolejny zarzut.