- To są autobusy dobrej jakości, one jeszcze kilka dni temu jeździły po gdyńskich ulicach i woziły gdyńskich pasażerów. Ale oddajemy je bez żalu w przekonaniu jak bardzo są potrzebne we Lwowie. Jestem pewna, że one mogą jeszcze bardzo długo służyć. Nasi pracownicy jadą do granicy, a tam wymieniają się z kierowcami ukraińskimi. Ogarnięte są również wszelkie kwestie formalne - mówi wiceprezydent Gdyni, Katarzyna Gruszecka-Spychała.
- Żaden pojazd nie pojedzie pusty. Autobusy są wypełnione pomocą humanitarną. Są to opony i części zamienne do autobusów, bo zakładamy, że pojazdy będą bardzo eksploatowane. Są również artykuły medyczne, przede wszystkim artykuły dla dzieci, środki higieniczne oraz żywność, czyli te rzeczy, które są najbardziej potrzebne tam na miejscu. Szacujemy, że łącznie jest to kilka ton - dodaje wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski.
Przekazanie pojazdów to jedna z form pomocy, jaką prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu zapewnili merowi Lwowa podczas wizyty w Ukrainie. Autobusy wyjechały z Trójmiasta wczoraj rano.