– Do tej pory strażnicy miejscy upominali i ostrzegali osoby niestosujące się do obowiązujących nakazów związanych z zapobieganiem rozprzestrzeniania się koronowirusa. Zapominalskim rozdawali maseczki – informuje Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni. – Teraz nieprzestrzegający zasad bezpieczeństwa będą musieli liczyć się z tym, że strażnik miejski wystawi im mandat. Wysokość tego mandatu wynosi do 500 złotych – dodaje komendant.
Zdaniem ekspertów, to właśnie ignorowanie obowiązku zakrywania przyczyniło się do gwałtownego rozprzestrzenianie się wirusa. Jak podkreślają - w krajach, w których wprowadzono obowiązek noszenia masek, istotnie spowolniło to rozszerzanie się choroby.
– Wirus SARS-CoV-2 rozprzestrzenia się drogą kropelkową, a osłona twarzy pomaga ograniczyć rozprzestrzenianie się aerozolu. Poza tym wiele osób przechodzi tę chorobę bezobjawowo albo ma jedynie niewielkie dolegliwości. Czasami sami sobie nie zdajemy sprawy, że zarażamy innych – mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia. – Dlatego zakrywajmy usta i nos, jeśli nie maseczką to przyłbicą. Pamiętajmy, że robimy to bardziej dla innych, niż dla samych siebie – konkluduje przedstawiciel miasta.