W środę (10 maja) w Prokuraturze Krajowej odbyła się konferencja dotycząca śledztwa ws. śmierci 8–letniego Kamila z Częstochowy. Udział w niej wziął m.in. minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro oraz zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak.
Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tragiczną śmiercią 8-letniego Kamilka. Doszło do niewyobrażalnej zbrodni na bezbronnym dziecku. Jako prokurator generalny podjąłem kolejne zdecydowane działania, żeby te sprawę wyjaśnić do samego dna
- powiedział Zbigniew Ziobro.
Prokuratura Rejonowa z Gdańska przejmuje sprawę śmierci 8-letniego Kamila
Minister sprawiedliwości poinformował, że sprawa śmierci 8-latka będzie badana przez gdańską prokuraturę.
W związku z tym, że śledztwo to dotyka nie tylko sprawcy tej ohydnej zbrodni, ale szeregu instytucji państwa, osób pełniących różne funkcje w organach ścigania - sądach, prokuraturze, jednostkach wychowawczych, opiekuńczych podlegających samorządowi, uznałem, że tę sprawę należy przenieść z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie do prokuratury, która będzie mogła zagwarantować możliwy dystans i obiektywizm w prowadzeniu tego śledztwa i wyjaśnieniu wszystkich okoliczności i wątków
- wyjaśnił Ziobro.
Zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak przekazał śledztwo do prowadzenia gdańskiej prokuraturze.
Prokuratura Rejonowa w Gdańsku od teraz będzie zajmowała się szczegółowym badaniem wszystkich aspektów tej tragicznej historii
- podkreślił minister sprawiedliwości.
Będzie postępowanie ws. sędziów z Częstochowy i Olkusza
Minister Ziobro poinformował, że niezależnie od śledztwa prokuratury w sprawie śmierci Kamila z Częstochowy, zdecydował się również wystąpić do rzecznika dyscyplinarnego sędziów celem wszczęcia postępowania wyjaśniającego wobec sędziów, w związku z podejmowanymi przez nich w tej sprawie decyzjami.
Polecany artykuł:
Niezależnie od zadań, jakie będzie realizować prokuratura w tej sprawie, również, jako minister sprawiedliwości w trybie nadzoru administracyjnego zdecydowałem się wystąpić do rzecznika dyscyplinarnego sędziów celem wszczęcia postępowania wyjaśniającego, inicjując niejako postępowanie dyscyplinarne w stosunku do sędziów Sądu Rejonowego w Częstochowie i Sądu Rejonowego w Olkuszu
- powiedział Ziobro podczas środowej konferencji prasowej.
Jak dodał, chodzi o sytuację związaną z decyzjami procesowymi, które miały zapadać w tych sądach.
Zarzuty dla ojczyma i matki Kamilka
O ustaleniach śledztwa ws. śmierci 8-latka poinformował na konferencji zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak.
Ustalenia i wnioski po sekcji zwłok jednoznacznie pozwalają na zmianę zarzutów podejrzanym - wobec ojczyma na zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, a wobec matki dziecka rozważany jest zarzut o pomocnictwo do zabójstwa
- powiedział zastępca prokuratora generalnego.
Przyczyny śmierci Kamilka z Częstochowy
Sierak przekazał, że w środę (10 maja) w Zakładach Medycyny Sądowej w Katowicach odbyła się sekcja zwłok 8-letniego Kamila.
Biegli po przeprowadzeniu sekcji ustalili, iż przyczyną zgonu Kamila Mrozka stały się rozległe oparzenia ciała, w przebiegu którego doszło do wstrząsu pooparzeniowego, infekcji ogólnoustrojowej, a ostatecznie doszło do niewydolności wielonarządowej.
Zastępca prokuratora generalnego przekazał, że według biegłych istnieje "bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy między spowodowanymi obrażeniami a zgonem pokrzywdzonego".
Dramat Kamilka trwał od dłuższego czasu. Chłopiec wielokrotnie uciekał z domu
Z zeznań świadków oraz ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że "zdarzenie z 29 marca nie było zdarzeniem incydentalnym". Ustalono, że ojczym od dłuższego czasu znęcał się nad Kamilem, bił go po całym ciele, kopał, rzucał o podłogę, przypalał papierosami. Dziecko wielokrotnie uciekało z miejsca zamieszkania.
Śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy
Maltretowany przez ojczyma 8-letni Kamil z Częstochowy zmarł w poniedziałek (8 maja) w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach (GCZD), w którym był leczony od ponad miesiąca. Chłopiec do szpitala trafił 3 kwietnia z ciężkimi obrażeniami. Został tam przetransportowany śmigłowcem po interwencji policji, którą wezwał biologiczny ojciec dziecka. Lekarze z GCZD 5 kwietnia informowali o rozległych oparzeniach chłopca: głowy, tułowia oraz kończyn i złamaniach kończyn.