Prokuratura Okręgowa w Gdańsku nadzoruje śledztwo w sprawie katastrofy w ruchu wodnym. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 59-letni mężczyzna i dwie kobiety: 50-letnia oraz 27-latka, będąca w zaawansowanej ciąży; śmierć poniosło również dziecko.
W sobotę na terenie Kanału Kaszubskiego przewrócił się jacht Galar Gdańsk I.
"Jak wynika z dokonanych na obecnym etapie ustaleń, przyczyną zdarzenia było naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu wodnym oraz dobrej praktyki morskiej wynikającej z Konwencji w sprawie Międzynarodowych Przepisów o Zapobieganiu Zdarzeniom na Morzu przez pełniącego funkcję sternika 19-letniego mężczyzny"
- przekazała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
Według śledczych zaniedbał on zachowania środków ostrożności, niewłaściwie prowadził obserwację wzrokową i nie ustąpił mającemu pierwszeństwo zespołowi holowników i statkowi. Wbrew zwyczajowemu obowiązkowi uzyskania od pilota zespołu holowników zgody na przepłynięcie, ignorując sygnały alarmowe, wbrew obowiązkowi postoju, wpłynął w strugę śrubową holownika, wskutek czego doszło do niekontrolowanego przemieszczenia się jachtu, utraty stateczności i jego wywrócenia.
W trakcie zdarzenia na pokładzie jachtu znajdowało się łącznie osób 14 osób, w tym 12 pasażerów.
W następstwie zdarzenia śmierć poniosły cztery osoby – mężczyzna, 50-letnia kobieta oraz ciężarna 27-latka i jej dziecko. Jedna osoba doznała obrażeń ciała na czas powyżej 7 dni, a jedna na czas poniżej 7 dni. Umyślne spowodowanie katastrofy zagrożone jest karą do 12 lat więzienia.
"Podejrzany złożył wyjaśnienia. Prokurator po czynnościach podjął decyzję o skierowaniu do Sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie podejrzanego na okres 3 miesięcy" - podała prokurator Wawryniuk.