Z poszkodowanego przez powódź Kłodzka, do Gdyni przyjechała grupa 50 uczniów. Wyjazd nad morze miał być wycieczką w ramach "zielonej szkoły".Do Gdyni przyjechali w piątek, ale już po jednej nocy musieli opuścić miasto, ponieważ standard w ośrodku, który przygotowali im gdyńscy urzędnicy - pozostawiał wiele do życzenia.
Po pierwszej nocy dostaliśmy zgłoszenie, że warunki nie odpowiadają dzieciom. Przyjechała ekipa zobaczyć ośrodek. rzeczywiście w części domków nawet standard nam się nie podobał. Było zatęchło i nie do końca czysto. Zdecydowaliśmy, że nie ma co dyskutować z tymi emocjami, odczuciami. Trzeba sprawę szybko rozwiązać i dzieciaki po prostu przenieść
- przyznaje Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski z biura prezydenta Gdyni.
Początkowo dzieci trafiły do hotelu w Łapinie koło Kolbud, 40 kilometrów od feralnego noclegu a więc i od wszelkich aktywności, które zaplanowano w ramach "zielonej szkoły".
Teraz jednak urzędnikom udało się znaleźć im inny nocleg w Gdyni.
Dzieci są w Domu Marynarza, parę kroków od morza. Chcieliśmy, żeby korzystały z tej morskości w Gdyni. To było najlepsze z możliwych dostępnych miejsc, które mogły taką dużą grupę pięćdziesięcioosobową przyjąć.
Dzieci zwiedziły ORP Błyskawicę, w planach znalazło się też zwiedzanie Akwarium Gdyńskiego, Experymentu, zajęcia sportowe. Młodzież z Kłodzka pozostanie w Gdyni do przyszłego weekendu.
GALERIA: Powódź w Gdańsku w 2001 roku. Koszmarny widok. Zalane były ulice i domy