Afgański urzędnik powiedział, że osoba, która zorganizowała ataki, zrobiła to z prywatnych pobudek, jednak nie rozwinął tej oceny. Do ataków doszło w prowincji Sar-e Pol w sobotę i niedzielę (3-4 czerwca). 60 uczennic zostało zatrutych w szkole Naswan-e-Kabod Aab, a 17 w szkole Naswan-e-Faizabad.
Obie szkoły podstawowe są blisko siebie i zostały zaatakowane jedna po drugiej"
- powiedział Rahmani agencji Associated Press.
Nie podano żadnej informacji o tym, w jaki sposób dziewczęta zostały zatrute ani jakie były tego objawy.
Wkrótce po tym, jak talibowie na powrót przejęli władze w Afganistanie, dziewczętom zabroniono kontynuowania nauki powyżej szóstej klasy szkoły podstawowej, a kobiety nie mają dostępu do większości zawodów i mają ograniczoną możliwość pojawiania się w przestrzeni publicznej.
Od listopada ubiegłego roku w sąsiednim Iranie dochodzi do ataków z użyciem gazu w szkołach dla dziewcząt. W ostatnich miesiącach kilkaset dziewczynek trafiło do szpitali po zatruciu nieokreślonym gazem, rozpylonym w szkołach. Do ataków doszło w co najmniej 25 z 31 prowincji Iranu. Do objawów zatrucia należą problemy z oddychaniem, zawroty, bóle głowy i mdłości. Mimo że władze Iranu zapewniają, że zajmują się sprawą, ataki nie ustają.