Autostrada

i

Autor: pixabay

wiadomości

Droga Czerwona sfinansowana z KPO? Szef MON mówi o takiej możliwości

2025-04-09 14:51

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, iż jest szansa, że Droga Czerwona, czyli inwestycja łączącą Port Gdynia z siecią dróg krajowych, zostanie sfinansowana ze środków przesuniętych z KPO. Jeśli uda się to wynegocjować z KE, ta inwestycja będzie priorytetem.

W środę (9 kwietnia) portal Money.pl napisał, że szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz pilnie szuka u ministra finansów Andrzeja Domańskiego ponad czterech miliardów złotych na Drogę Czerwoną - inwestycję, która lepiej skomunikuje Port Gdynia z Polską, co z kolei pozwoli sprawniej przerzucać wojska w głąb kraju.

Pytany o tę kwestię w Polsat News, Kosiniak-Kamysz wskazał, że mowa o strategicznej inwestycji, która powinna była zostać zrealizowana 10 lat temu, na co uwagę zwracali już Amerykanie. Minister dodał, iż "pojawia się szansa", że inwestycja zostanie sfinansowana "z pieniędzy europejskich", tych, które mają być przesunięte z KPO do Funduszu Bezpieczeństwa i Obronności.

Jeśli uda się to (przesunięcie - PAP) wynegocjować z Komisją Europejską, to myślę, że Droga Czerwona będzie priorytetem. Będę wnioskować o to do ministra finansów i zabiegał, aby ta droga była wybudowana

- powiedział.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez MFiPR celem jest, by ustawa powołująca Fundusz Bezpieczeństwa i Obronności w ramach KPO weszła w życie najpóźniej we wrześniu bieżącego roku. Negocjacje z KE w sprawie w funduszu mają trwać do 27 maja 2025 r.

Trójmiasto Radio ESKA Google News

Od 20 czerwca ma być podjęta decyzja ze strony KE

- podał resort.

Z ustaleń money.pl wynika, że 24 lutego szef MON poinformował na piśmie ministra finansów, że powołany przez niego zespół, którego celem był przegląd infrastruktury Pomorza Środkowego pod kątem przemieszczania wojsk, wskazał na pilną potrzebę "budowy połączenia drogowego Portu Morskiego w Gdyni z drogą ekspresową S7 umożliwiającego zwiększenie zdolności przeładunkowych i transportowych portu, tzw. Drogę Czerwoną" oraz pilne zabezpieczenie środków na ten cel.

W rozmowie z Polsat News Kosiniak został również zapytany o relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce, które jest kluczowym hubem wsparcia Ukrainy od wybuchu wojny. Szef MON poinformował, że część amerykańskiego sprzętu zostaje w Jasionce, jednak zależy to od jego rodzaju. Jak wskazał, jeśli chodzi np. o sprzęt potrzebny do obsługi centrum serwisowego czołgów Abrams, nie jest już potrzebny.

Państwa, które donują (sprzęt - PAP), same obsługują sprzęt na Ukrainie. Po trzech latach też inny charakter ma ta misja

- zauważył wicepremier.

Dowództwo Armii USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF) tłumaczyło, że relokacja jest "częścią szerszej strategii optymalizowania amerykańskich operacji wojskowych, poprawienia wsparcia sojuszników i partnerów przy jednoczesnym zwiększeniu wydajności".

Polskie władze zapewniły, że nie ma mowy o wycofaniu amerykańskich żołnierzy z Polski Szef BBN gen. Dariusz Łukowski powiedział, że zgodnie z ustaleniami wojska amerykańskie przemieszczą się do swoich lokalizacji w Polsce, które uprzednio były przez nich zajmowane. Dodał, że Amerykanie przelokują część sił do baz m.in. w Żaganiu i Powidzu.

GALERIA: Tak zmieniła się Biskupia Górka. Zrewitalizowano kamienice. Zdjęcia przed i po

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: [email protected].

Pomorskie.Dworzec kolejowy w Malborku to perełka architektoniczna