- Kryzysowa sytuacja w Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Gdańsku wpisuje się w trwający od lat kryzys psychiatrii dziecięcej i w związku z tym kryzysem oraz brakiem zdecydowanych działań systemowych, rośnie ryzyko złożenia wypowiedzenia umów kadry medycznej i zamknięcie oddziału stacjonarnego w naszym szpitalu. Nie ma bowiem zgody na przenoszenie odpowiedzialności na szpital za nieefektywny system - mówi Anna Czarnowska, rzeczniczka szpitala na Srebrnikach w Gdańsku.
W stolicy Pomorza pomoc oferują również 3 mniejsze poradnie, lecz - tu też nie ma szans na szybką pomoc - dodaje Wioletta Tomczak, specjalistka zdrowia publicznego i działaczka partii Polska 2050.
- W tych placówkach, w jednej z nich trzeba czekać na pierwszą wizytę nawet 1420 dni. W drugiej pracuje dwóch lekarzy, którzy opiekują się tysiącem pacjentów. Trzeci z ich kolegów naturalnie odszedł na emeryturę, a zarząd tej placówki nie jest w stanie znaleźć zastępcy na jego miejsce - tłumaczy Wioletta Tomczak.
Na tę chwilę nie wiadomo kiedy oddział dziecięcy Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku wznowi przyjęcia.