- Derby Trójmiasta, rywalizacja Lechii Gdańsk i Arki Gdynia, znów elektryzują Polskę po incydencie ze spaloną flagą.
- Podczas meczu Lechia Gdańsk spaliła flagę Arki Gdynia, rzekomo zakupioną za 15 tysięcy złotych, co wywołało falę oburzenia.
- Incydent wywołał dyskusję o zasadach kibicowania, a znany kibic "Szczur" i fani Górnika Wałbrzych ujawniają zaskakujące kulisy tej sytuacji.
Karol Nawrocki na meczu Lechii Gdańsk? Nie tym razem
Dożyliśmy czasów, gdy polską rządzi dwóch polityków, którzy wywodzą się ze środowiska kibicowskiego Lechii Gdańsk. Chodzi oczywiście o prezydenta Karola Nawrockiego i premiera Donalda Tuska. Choć spekulowano, że głowa państwa może pojawić się na meczu, to jednak nie doszło do tego.
Mecz odbywał się pod szczególnym nadzorem. Jak wiadomo, tego dnia do Trójmiasta skierowano dodatkowe siły policji, a przed stadionem ustawiono armatki wodne. Sektor gości został zabezpieczony siatką, mającą zapobiec rzucaniu przedmiotami.
Kibice Lechii Gdańsk spalili flagę Arki Gdynia. Kupili ją za 15 tys. złotych
Największe emocje wzbudziło jednak spalenie flagi Arki Gdynia przez kibiców Lechii Gdańsk. Na Facebookowej stronie "Polish Hooligans", relacjonującej wydarzenia ze świata kibiców, pojawiła się informacja, że Lechia Gdańsk zakupiła flagę za 15 tysięcy złotych, a następnie ją spaliła.
Do sprawy odniósł się również znany kibic o pseudonimie Szczur, którego relację również zamieszczono na stronie "Polish Hooligans":
Jak zapewne widziała cała kibicowska Polska wczorajsze derby pokazały, że prawdziwe kibicowanie i zasady zdechły w całej Polsce po słynnej ustawce na Grabiszyńskiej w 2003 roku, gdzie zginął nasz kolega Mari – Mariusz Bartnicki (niech spoczywa w pokoju). Wczoraj na derbach w Gdańsku Lechia wywiesiła do góry nogami naszą starą flagę, którą notabene zrobiłem sam, i którą szyła moja śp. ciocia Helenka – ta sama ciocia, która szyła oryginał Hooligans from Arka i wiele innych flag, dlatego boli mnie to, co się stało
- opisuje kibic.
Szczur w swojej wypowiedzi nawiązał do zerwania zgody między kibicami Arki Gdynia i Górnika Wałbrzych, sugerując, że spalenie flagi jest pokłosiem tamtych wydarzeń. Podkreślił również, że flaga trafiła w ręce Lechii za sprawą osoby "pogonionej z Wałbrzycha".
Młoda Lechia wywieszając kupioną flagę Arki za 15.000 złotych pokazała całej kibicowskiej Polsce swoją bezsilność i słabość. Niestety, ale kibicowanie i zasady, o czym wspomniałem wyżej, zdechły po 2003 roku. Dziś na stadionach rządzą kartele gangusów bez żadnych zasad i szacunku do nikogo i niczego. Małolatom wciskają bajki o zasadach i 60-kach, a tak naprawdę liczy się dla nich tylko mamona i nic więcej. Przykra prawda
- stwierdził.
Derby Trójmiasta. Kibice Lechii Gdańsk kupili flagę od wałbrzyszanina
Do sprawy odnieśli się również kibice Górnika Wałbrzych. Ich oświadczenie również opublikowano na stronie FB "Polish Hooligans":
Jako Górnik Wałbrzych chcielibyśmy odnieść się do wczorajszych derbów Trójmiasta i flagi Arki Gdynia która spłonęła w młynie Lechii. Flaga ta nigdy nie została stracona przez Arkowców na rzecz Lechii a została sprzedana przez dwóch już byłych kibiców Górnika Wałbrzych kilka lat temu, po zerwaniu zgody między nami a Arką. O całej tej sytuacji sami dowiedzieliśmy się jesienią zeszłego roku i oczywiście tego samego dnia poinformowaliśmy o tej haniebnej sytuacji. Górnik Wałbrzych to honorowa ekipa z zasadami! Potępiamy sytuację która się wydarzyła!
- czytamy.
Spalenie flagi i okoliczności z nim związane z pewnością na długo pozostaną w pamięci kibiców i wywołają dalsze dyskusje na temat zasad panujących w środowisku kibicowskim.
