- W Dziemianach na Kaszubach rozpoczęto oficjalne poszukiwania legendarnej Bursztynowej Komnaty, zaginionej w czasie II wojny światowej.
- Zgoda na odwierty obejmuje teren dawnego poligonu SS, gdzie może znajdować się schron szczelinowy.
- Czy odnaleziony ceglany zbiornik to klucz do ukrytego skarbu, czy tylko mistyfikacja? Przekonaj się, czy Kaszuby kryją jedną z największych tajemnic historii!
Zgoda na poszukiwania: historia ożywa
To nie żart. Choć brzmi jak scenariusz filmu sensacyjnego, wszystko dzieje się naprawdę. Osoby zaangażowane w badania twierdzą, że na obszarze dawnego poligonu SS mogą znajdować się pozostałości schronu szczelinowego z czasów wojny, a w nim coś znacznie cenniejszego niż złoto – legendarna Bursztynowa Komnata, która zaginęła bez śladu pod koniec wojny i od dekad rozpala wyobraźnię poszukiwaczy skarbów.
Nasz urząd wydał zgodę na odwierty oraz sondaż archeologiczny na terenie miejscowości Dziemiany, w powiecie kościerskim. Pozwolenie obejmuje prace poszukiwawcze domniemanego schronu szczelinowego z okresu drugiej wojny światowej.
- podaje Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Teren nie jest przypadkowy. W 1943 roku Niemcy założyli tam ogromny poligon wojskowy SS-Truppen Übungsplatz „Westpreussen”, z koszarami i infrastrukturą dla elitarnych oddziałów, w tym żołnierzy łotewskich.
Dotychczasowe poszukiwania ujawniły znajdujący się po ziemią ceglany, otynkowany od środka zbiornik zasypany śmieciami z okresu PRL. Wcześniej nie był ujęty na żadnych mapach. Poszukiwania depozytu trwają.
- dodaje pomorski konserwator.
Czy to tylko zwykły zbiornik, czy może wejście do ukrytego skarbca III Rzeszy? A może mamy do czynienia z kolejną mistyfikacją? Jedno jest pewne – Dziemiany stały się właśnie nowym punktem na mapie archeologicznych sensacji Europy.
Polecany artykuł:
Czym jest Bursztynowa Komnata?
Bursztynowa Komnata była arcydziełem sztuki XVIII wieku – pokojem w całości pokrytym bursztynowymi panelami, złotem i lustrami. W 1701 Fryderyk I Hohenzollern zamówił wykonanie bursztynowego wystroju gabinetu w swoim podberlińskim pałacu Charlottenburg u mistrza bursztyniarskiego z Gdańska, Andreasa Schlütera.
Bursztynowej Komnaty szukały przez lata tysiące amatorów, urzędnicy ministerstw kultury Polski, Niemiec (tak Wschodnich jak i Zachodnich) i ZSRR, oraz służby specjalne. Zatrudniano nawet radiestetów i jasnowidzów.
Skrzyń z bursztynem poszukiwano na niemieckim statku MS „Wilhelm Gustloff”, zatopionym na Bałtyku 30 stycznia 1945. Jedna z pogłosek mówi także, że była ona przewożona w samolocie, który spadł do jeziora Resko Przymorskie koło Rogowa.
