- Oddział zakaźny będzie funkcjonował, tylko w lepszym miejscu, bardziej nowoczesnym i przede wszystkim w szpitalu wysoko specjalistycznym, w którym jest dostępna szeroka diagnostyka, gdzie można również posiłkować się szeroką gamą lekarzy specjalistów, takich jak: onkolodzy, radioterapeuci, urolodzy czy interniści. Myślę, że to będzie zdecydowanie lepsze miejsce - mówi rzeczniczka Szpitali Pomorskich, Małgorzata Pisarewicz.
Dziecięcy oddział zakaźny prawdopodobnie czeka przeprowadzka do szpitala na Zaspie. Natomiast budynek centrum zakaźnego przy Smoluchowskiego będzie musiał przejść gruntowny remont.
- Mamy w tej chwili przygotowaną koncepcję nowego budynku. Jeśli w przyszłości otrzymamy stosowne dofinansowanie, chcemy, żeby ten budynek był miejscem, do przyjmowania pacjentów wysokozakaźnych w czasie ewentualnych pandemii. A jeśli na szczęście nie byłoby już żadnych pandemii, spełniałby rolę zakładu opiekuńczo-leczniczego.
Co istotne - wszyscy pracownicy Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy mają zachować miejsca pracy we wszystkich placówkach zarządzanych przez Szpitale Pomorskie.