Kary za przemoc wobec zwierząt
Były kierownik schroniska dla zwierząt w Kościerzynie, został uznany przez sąd za winnego znęcania się nad zwierzętami. Zgodnie z wyrokiem, przez osiem miesięcy będzie odbywał prace społeczne – 20 godzin miesięcznie. Przez najbliższe pięć lat nie może posiadać zwierząt ani pracować w zawodach związanych z opieką nad nimi. Dodatkowo sąd zasądził 5 tys. zł nawiązki na rzecz schroniska, którym kierował.
Proces dotyczył wydarzeń z lat 2020–2021. Oskarżony miał m.in. bić zwierzęta pałką, trzonkiem od miotły, uderzać je metalowymi drzwiami, kopać oraz zaniedbywać opiekę weterynaryjną. Sąd zmienił jednak kwalifikację czynu – uznając, że nie doszło do znęcania się ze szczególnym okrucieństwem.
– Sąd nie opierał się na wyjaśnieniach pana oskarżonego. Uznał, że jest to przyjęta linia obrony – powiedziała sędzia Aleksandra Ossowska, podkreślając, że zeznania świadków nie zostały uznane za zmyślone ani nieprawdziwe.

"Zwierzaki potrzebowały opieki, a nie przemocy"
Zdaniem sądu, były kierownik działał w sposób niehumanitarny i nadużywał swojej pozycji. – Te zwierzęta nie pochodziły z domów, w których ludzie się nimi opiekowali. To były zwierzęta, które doznały cierpień i upokorzeń ze strony człowieka – podkreśliła sędzia.
Z zeznań świadków wynika, że były kierownik chodził po schronisku z pałką, bił nią w kraty, a jednego z psów miał kopnąć i uderzyć drzwiczkami klatki. Podczas procesu oskarżony twierdził, że został pomówiony przez grupę osób, a po ogłoszeniu wyroku wyraził niezrozumienie wobec decyzji sądu. – Z uzasadnienia sądu wynika, że zostałem skazany za samo posiadanie pałki. Nie rozumiem tego wyroku – powiedział były kierownik .
Wyrok z aprobatą obrońców zwierząt
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, radca prawna Anna Janicka ze Stowarzyszenia na rzecz Zwierząt Coexistence, wyraziła zadowolenie z orzeczenia sądu. W jej ocenie wyrok daje wyraźny sygnał, że przemoc wobec zwierząt – także w miejscach, które powinny być dla nich schronieniem – nie może pozostać bezkarna.
Wyrok nie jest prawomocny. Były kierownik schroniska jeszcze nie zdecydował, czy będzie się od niego odwoływać.