- Rozegraliśmy bardzo dobry mecz. Być może zgubił nas wysoki pressing przez 60-70 minut, ale ta taktyka okazała się skuteczna. Byliśmy intensywni, biegaliśmy i stwarzaliśmy sytuacje. Cieszymy się z tego ważnego i zasłużonego zwycięstwa. Chrobremu gratuluję determinacji. Głogowianie ponownie pokazali, że są groźni, zwłaszcza w drugich połowach i są w stanie powalczyć z każdym – skomentował trener Arki Wojciech Łobodziński.
Gdynianie powinni odnieść zdecydowanie wyższe zwycięstwo, ale nie wykorzystali kilku znakomitych okazji. Dwie sytuacje sam na sam z bramkarzem rywali zmarnował najlepszy strzelec żółto-niebieskich Karol Czubak. Tymczasem w trzeciej minucie doliczonego czasu do remisu mógł doprowadzić 19-letni stoper gości Albert Zarówny.
- To spotkanie powinno zamknąć się wynikiem 4:0 i bylibyśmy uśmiechnięci, a tak emocje we mnie buzują, bo mogło się różnie skończyć. Piłka uczy pokory i jest to też dla nas nauczka. Po tym meczu przybyło mi siwych włosów – stwierdził szkoleniowiec Arki.
Polecany artykuł:
Trener gospodarzy nie miał jednak pretensji do swoich zawodników za zmarnowane okazje.
- To się zdarza. Dla mnie nie jest najważniejsze, że ich nie wykorzystaliśmy, dla mnie najważniejsze jest to, że do nich dochodzimy i je tworzymy po takiej grze jaką chcemy prowadzić. Te bramki były konsekwencją naszej bardzo dobrej postawy, ale jak to w piłce bywa, spotkanie mogło skończyć się remisem – dodał Łobodziński.
Szkoleniowiec Chrobrego podkreślił, że Arka odniosła zasłużone zwycięstwo. Przyznał, że zwłaszcza w pierwszej połowie gdynianie narzucili bardzo wysokie tempo, mieli pełną kontrolę i zdominowali jego zespół.
Arka Gdynia - Chrobry Głogów 2:1 (1:0)Bramki: 1:0 Alassane Sidibe (34), 2:0 Przemysław Stolc (64), 2:1 Robert Mandrysz (78-głową).Żółta kartka - Arka Gdynia: Dawid Gojny. Chrobry Głogów: Robert Mandrysz, Mateusz Ozimek, Kacper Tabiś.Sędzia: Paweł Malec (Łódź). Widzów 5 527.