- Rozładowany akumulator to częsty problem, ale istnieje sprawdzony sposób na uruchomienie samochodu bez użycia kabli rozruchowych.
- Dowiedz się, jak odpalić auto "na pych" – to metoda znana od lat, która wykorzystuje energię kinetyczną pojazdu.
- Poznaj krok po kroku instrukcję tej techniki oraz alternatywne rozwiązania, by nigdy więcej nie dać się zaskoczyć rozładowanej baterii.
- Sprawdź, kiedy ta metoda jest skuteczna, a kiedy lepiej jej unikać, i poznaj nowoczesne alternatywy, które ułatwią ci życie!
Jak odpalić samochód bez kabli – stara metoda, która wciąż działa
Ten sposób znało kiedyś każde pokolenie kierowców. Dziś, w erze nowoczesnych systemów i automatycznych skrzyń, powoli odchodzi w zapomnienie – a szkoda. Bo gdy twój akumulator odmówi współpracy, odpalenie auta „na pych” może być wybawieniem.
Na czym polega ten patent? To tzw. bump start, czyli uruchomienie silnika za pomocą energii kinetycznej. W skrócie: zamiast rozrusznika, silnik zostaje wprawiony w ruch przez toczące się koła. Brzmi prosto, i faktycznie – to działa.
Krok po kroku: jak odpalić auto „na pych”
Po pierwsze – ta metoda sprawdzi się tylko w samochodach z manualną skrzynią biegów. Automatyczny samochód nie odpali w ten sposób.
- Znajdź bezpieczne miejsce. Najlepiej lekko z górki lub równy, pusty odcinek drogi.
- Włącz zapłon. Kluczyk przekręć w pozycję „ON”, ale nie uruchamiaj silnika.
- Wciśnij sprzęgło i wrzuć drugi bieg. Pierwszy jest zbyt krótki – może tylko szarpnąć autem.
- Poproś kogoś o pomoc w pchnięciu auta. Jeśli jesteś sam, możesz spróbować ruszyć z górki.
- Kiedy auto się rozpędzi, puść gwałtownie sprzęgło i delikatnie dodaj gazu.
- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, silnik natychmiast zaskoczy. Wciśnij ponownie sprzęgło, by uniknąć szarpnięcia i pozwól silnikowi pracować.
- Po uruchomieniu nie gaś auta – daj mu popracować przynajmniej 15 minut, by alternator zdążył podładować akumulator.
Kiedy nie stosować tej metody
Nie próbuj też odpalać w ruchliwym miejscu lub na śliskiej nawierzchni. Auto musi mieć odpowiednią przestrzeń i bezpieczeństwo wokół – to nie czas na improwizację.
Polecany artykuł:
Nowoczesna alternatywa – przenośny booster
Jeśli nie chcesz pchać samochodu ani ryzykować uszkodzeń, warto zainwestować w przenośny booster, zwany też jump starterem. To małe urządzenie z wbudowanym akumulatorem, które pozwala uruchomić silnik bez kabli i bez pomocy drugiego auta.
Podłączenie jest banalnie proste – wystarczy przypiąć klamry do biegunów akumulatora, wcisnąć przycisk, a auto odpala jak zwykle. Takie boostery są coraz popularniejsze, bo działają nawet w niskich temperaturach i potrafią uruchomić zarówno benzynowe, jak i dieslowskie silniki.
Jak uniknąć rozładowanego akumulatora?
Lepiej zapobiegać niż ratować się w pośpiechu. Aby uniknąć niespodzianek, pamiętaj o kilku prostych zasadach:
- Regularnie kontroluj stan akumulatora. Większość warsztatów zrobi to w kilka minut.
- Nie zostawiaj włączonych świateł ani radia po zgaszeniu silnika.
- Raz na jakiś czas przejedź dłuższy dystans, by alternator miał szansę w pełni doładować akumulator.
- Zimą staraj się parkować w garażu lub w miejscu osłoniętym od mrozu.
- Rozważ zakup prostownika, który pozwoli doładować akumulator w domu, zwłaszcza jeśli auto stoi nieużywane przez dłuższy czas.
Kiedy akumulator zawiedzie, a kabli brak – nie wszystko stracone. Odpalenie auta na pych to wciąż skuteczny sposób, by ruszyć z miejsca bez pomocy drugiego pojazdu. Trzeba jednak pamiętać, że metoda ta ma swoje ograniczenia i nie nadaje się do każdego auta.
Rozładowany akumulator nie musi oznaczać problemu – wystarczy znać ten prosty patent, by odpalić auto bez kabli w kilka chwil.
