W niedzielę (20 sierpnia) tuż przed godz. 12.00 dzielnicowi z komisariatu w Oruni odebrali zgłoszenie, że kierująca miejskim autobusem zauważyła na pętli autobusowo-tramwajowej przy ul. Świętokrzyskiej mężczyznę potrzebującego pomocy.
Starszy pan nie wiedział, dokąd chce jechać, chaotycznie odpowiadał na pytania i wszystko wskazywało na to, że nie wiedział też, gdzie się znalazł. Zarówno dla policjantów, jak i dla pracowników komunikacji miejskiej tego typu sytuacje nie są niczym nowym, ponieważ w swojej pracy wielokrotnie pomagali osobom ze względu na wiek, czy stan zdrowia. Jednak ten przypadek był dość niebezpieczny, ponieważ tego dnia panował spory upał
– informuje gdańska policja.
Mężczyzna był ubrany w nieodpowiednią do panującej temperatury odzież, poruszał się o lasce i miał problemy z chodzeniem. Podczas rozmowy z 75-letnim mieszkańcem Gdańska dzielnicowi ustalili jego dane oraz adres.
Mężczyzna czuł się dobrze i nie potrzebował pomocy medycznej, poprosił jedynie policjantów, aby przewieźli go do syna. Dzielnicowi powiadomili oficera dyżurnego i zawieźli 75-latka pod adres, który im wskazał
– dodaje policja.
Szybko się jednak okazało, że w mieszkaniu nikogo nie ma i mężczyzna nie będzie mógł tam zostać. Dzielnicowi ustalili adres siostry 75-latka, która mieszka na gdańskim Przymorzu i po upewnieniu się, że kobieta jest w mieszkaniu, pozostawili seniora pod jej opieką.
Dzięki czujności kierującej autobusem policjanci mogli odpowiednio zareagować i mężczyzna trafił pod opiekę bliskich
– przyznają policjanci.
Mundurowi przypominają, że upały mogą być szczególnie niebezpieczne dla dzieci oraz osób starszych. W takiej sytuacji poinformujmy odpowiednie służby, dzwoniąc pod numer alarmowy 112.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]