Nowa definicja drewna energetycznego
Jak podkreśla ministerstwo, celem rozporządzenia w sprawie szczegółowych cech jakościowo-wymiarowych drewna energetycznego jest m.in. zmniejszenie presji na wyrąb lasów ze strony energetyki zawodowej. W uzasadnieniu zaznacza się, że przepisy w proponowanym brzmieniu nie dopuszczają też możliwości przetworzenia drewna pełnowartościowego, np. przez zrębkowanie, zmielenie itp. w celu jego spalenia w charakterze drewna energetycznego.
W przypadku drewna okrągłego albo łupanego, aby mogło zostać uznane za energetycznego musi spełniać następujące cechy: średnica dolna mniejsza niż 5 cm bez kory lub 7 centymetrów w korze, bez względu na długość drewna, albo długość do 3 m i średnica górna równa lub większa niż 5 cm bez kory lub 7 cm w korze.
Musi też dodatkowo wystąpić co najmniej jedna z wymienianych wad; są to np. zbyt duża krzywizna, zgnilizna miękka, brunatnica obejmująca co najmniej 50 proc. powierzchni przekroju jednego z czół, zaparzenie obejmujące co najmniej 50 proc. powierzchni przekroju jednego z czół drewna, zwęglenie co najmniej 50 proc. powierzchni sztuki drewna.
Definicję ma także spełniać surowiec drzewny, którego przemysłowe wykorzystanie jest ekonomicznie nieuzasadnione ze względu na jego obniżoną wartość techniczną i użytkową. Byłyby to pozostałości drzewne z leśnictwa, których ze względów jakościowych nie można przyporządkować do innych sortymentów drewna, powstałe w związku ze ścinką czy transportem. Dodatkowo definicję spełniałyby pozostałości drzewne z produkcji rolniczej, oraz produkty uboczne przetworzenia drewna, niezanieczyszczone substancjami niewystępującymi naturalnie, z zakładów przerobu drewna, w postaci kory, strużyn, odziomków, trocin, wiórów, zrębków, zrzyn lub szczap. Drewnem energetycznym miałyby być też odpady z przetworzenia drewna lub odpady drewnopochodne, a także surowiec pozyskany z upraw energetycznych.
Zmiany w energetyce. Od kiedy?
Wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała wyraził nadzieję, że najpóźniej we wrześniu zacznie obowiązywać rozporządzenie określające definicję drewna energetycznego.
Wiceminister klimatu i środowiska podkreślił, że projektowane rozporządzenie ws. drewna energetycznego można czytać jako projekt w sprawie zakazu spalania pełnowartościowego drewna w masowej energetyce.
Nie ma żadnych podstaw do tego, żeby spalać w kotłach elektrowni pełnowartościowe drewno, które może trafić do polskiego przemysłu drzewnego
- powiedział.
Dodał, że projekt rozporządzenia jest odpowiedzią na postulaty branży drzewnej i organizacji społecznych.
Dorożała przekazał, że projekt trafi teraz do konsultacji międzyresortowych, a część ministerstw, jego zdaniem, może zgłosić swoje uwagi.
Liczę na to, że te konsultacje będą sprawne i najpóźniej we wrześniu nowe przepisy mogłyby wejść w życie
- dodał.
Wiceminister wskazał, że pojęcie drewna energetycznego zostało precyzyjnie zdefiniowane w projekcie, a przepisy - jak mówił - odpowiadają na wyzwania nowej unijnej dyrektywy RED III.
Dyrektywa RED III określa unijne cele w zakresie odnawialnych źródeł energii w 2030 r. na poziomie co najmniej 42,5 proc. w porównaniu z obecnym celem 32 proc. Przepisy utrzymują też status biomasy drzewnej jako źródła odnawialnego, ale z pewnymi włączeniami. Jako OZE nie będzie zaliczane np. spalanie drewna przydatnego przemysłowi przetwórczemu.