Prognozy dla Wenecji
Wenecja oraz wyspy i bagna Laguny Weneckiej mogą okresowo znaleźć się pod wodą podczas powodzi morskich – potwierdziła analiza włoskich naukowców.
Włoscy badacze przeanalizowali trzy scenariusze klimatyczne opracowane przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC):
- Niskie emisje
- Średnie emisje
- Wysokie emisje
Po raz pierwszy uwzględniono nie tylko wzrost poziomu morza, ale także osiadanie lądu i ekstremalne fale sztormowe. W najgorszym scenariuszu, do 2150 roku poziom morza może wzrosnąć nawet o 3,5 metra. Zagrożony jest system przeciwpowodziowy MoSE, który chroni lagunę przed pływami do 3 metrów.
„Wyniki naszych badań podkreślają wpływ antropogenicznej zmiany klimatu na Lagunę Wenecką. Rosnący poziom mórz, spowodowany emisjami CO2 ze spalania paliw kopalnych, łączy się z lokalnym osiadaniem lądu, pogarszanym przez urbanizację i podziemną eksploatację zasobów”
- skomentował współautor badania Tommaso Alberti z INGV. W jego ocenie bez konkretnych działań w celu zmniejszenia emisji i złagodzenia skutków globalnego ocieplenia, duże części laguny mogą zostać zalane do końca stulecia, co zagrozi historycznemu, kulturowemu i gospodarczemu dziedzictwu Wenecji.
Polecany artykuł:
Zagrożenie dla Polski. Gdańsk znajdzie się pod wodą?
W Polsce należy się spodziewać, że będziemy mieli ponad 90 proc. średniej światowego wzrostu poziomu morza – powiedział prof. Jacek Piskozub z Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk.
Prof. Piskozub wskazał Żuławy Wiślane jako region szczególnie narażony na zalanie. Są one położone poniżej poziomu morza i dodatkowo osiadają. Do końca wieku wały przeciwpowodziowe mogą okazać się za niskie. Symulacje Climate Central pokazują, że pod wodą mogą znaleźć się m.in.:
- Bazylika Mariacka w Gdańsku
- Ulica Długa w Gdańsku
- Śródmieście Gdyni
Gdybyśmy natychmiast przestali spalać ropę, węgiel i gaz, czyli osiągnęli neutralność emisyjną, to prognozy byłyby lepsze, ale na razie nic na to nie wskazuje. A przy scenariuszu, że te paliwa będziemy spalać jeszcze przez kilkadziesiąt lat, wzrost poziomu morza w przyszłym wieku może wynieść nawet 3 metry. Wtedy właściwie każdy port będzie zalany”
Konieczność inwestycji
Prof. Piskozub podkreśla, że już teraz powinniśmy inwestować w budowę wałów przeciwpowodziowych i wrót przeciwsztormowych. Niestety, obawiam się, że w Polsce zrobimy to dopiero po pierwszej dużej powodzi morskiej, która zaleje Gdańsk albo Żuławy – powiedział naukowiec.
