– Studenci pytają o możliwości pracy na pół etatu. Są też bardzo często pytania o wakacyjne staże – mówi Justyna Semba z firmy Objectivity. – My szukamy przyszłych programistów. Jesteśmy firmą, która na polskim rynku działa już od ponad trzydziestu lat, ale w samym Gdańsku jesteśmy dopiero od dwóch. Takie targi to świetna szansa zarówno dla nas jak i dla studentów szukających nowych wyzwań – dodaje Semba.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z obecności na targach. Zebraliśmy kilkadziesiąt bardzo wartościowych CV – mówi Aneta Czoske z firmy Flex. – Studenci najczęściej pytają o to, czy dany staż jest płatny, czy istnieje szansa na przedłużenie współpracy – podkreśla Czoske.
Inżynierskie Targi Pracy to także specjalne warsztaty, podczas których studenci mogli m.in. popracować nad swoim CV.
– Mieliśmy także warsztaty dotyczące tego, jak zachowywać się na rozmowie rekrutacyjnej, a także jak zaprogramować jakąś aplikację od zera – mówi Klaudia Juszczyk z Inżynierskich Targów Pracy. – Studenci mogli liczyć także na wiele atrakcji. Nasi wystawcy przygotowali liczne konkursy, w których można było wygrać np. hulajnogę elektryczną czy słuchawki. Do tego kawa przygotowana przez baristę. I co najważniejsze - szansa, by nareszcie się spotkać. Nie online – dodaje Julia Sulima, koordynatorka wydarzenia.
Inżynierskie Targi Pracy co roku przyciągają wielu studentów.
– To moment, kiedy orientujemy się, że lada chwila wejdziemy na rynek pracy. Można więc upolować super gadżety, tego nie da się ukryć, a przy okazji super pracę – konkluduje jeden z uczestników targów.