W grudniu 2022 roku zarejestrowano w Polsce 42 tys. 606 nowych samochodów osobowych oraz dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony. Oznacza to spadek o 2,33 proc. względem grudnia 2021 r. oraz o niespełna 7,3 proc. więcej względem listopada 2022 r. - podał Samar.
Instytut dodał, że w całym roku 2022 zarejestrowano w Polsce 481 tys. 988 sztuk nowych aut, o oznacza spadek sprzedaży o 7,41 proc. rdr.
Ograniczone dostawy części
Według ekspertów Samar, rok 2022 rozpoczął się ograniczoną podażą samochodów.
Zakłócone kanały dostaw, brak surowców i komponentów przyczyniły się do wydłużenia oczekiwania na zamówione auto, stały się też kolejnym czynnikiem odpowiedzialnym za wzrost cen. Wraz z upływem czasu dostępność samochodów poprawiała się. Wzrost podaży obserwowano głównie na rynku marek premium i w segmencie samochodów elektrycznych, wszędzie tam, gdzie można było wygenerować większą marżę
- zaznaczyli.
Jak ocenili, lekka tendencja wzrostowa w ostatnich miesiącach nie daje jednak podstawy do optymizmu.
Trwający za naszą wschodnią granicą konflikt w negatywny sposób wpływa nie tylko na nastroje konsumentów, ale także na dostępność surowców i komponentów, co przekłada się na ich wysokie ceny, prowadząc w konsekwencji do wzrostu cen poszczególnych modeli, co nie sprzyja sprzedaży
- wyjaśnili.
Jak będzie wyglądał rynek w 2023 roku?
Eksperci prognozują, że w ciągu roku nastąpi poprawa w dostępności komponentów. Nie oznacza to jednak, że wszystkie auta będą już bez problemów dostępne. Producenci będą koncentrowali się na modelach wysokomarżowych oraz tych, których emisja będzie poniżej wyznaczonych przez ustawodawcę poziomów.
Z danych Instytutu Samar wynika, że w grudniu 2022 roku udział klientów indywidualnych w całkowitej liczbie rejestracji samochodów osobowych wyniósł 26,91 proc. natomiast firm 73,09 proc.
Prognoza Samaru na rok 2023 zakłada rejestrację 410 tys. samochodów osobowych oraz 59 tys. pojazdów dostawczych.