– Mimo tego wszystkiego adopcja o nawet kilka procent wzrosła. Zarówno psów jak i kotów z czego jesteśmy bardzo, bardzo zadowoleni – mówi Katarzyna Kownacka, kierownik schroniska OTOZ Animals "Ciapkowo" w Gdyni. – Nie wiem z czego to wynika, być może też z tego, że ludzie mają obecnie nieco więcej czasu, wszystko zwolniło. Być może taką adopcję odkładali zawsze na inny czas i teraz właśnie się on znalazł – dodaje Kownacka.
Obecnie, ze względu na pandemię, schronisko jest zamknięte dla odwiedzających. Ze wizerunkami zwierzaków, które przebywają w azylu, można zapoznać się jednak za pośrednictwem strony internetowej.
– My zawsze zapraszamy na naszą stronę internetową i naszego Facebooka. Tam są aktualne zdjęcia, co drugi dzień aktualizowane. Osoby zainteresowane wybierają sobie zwierzaka, dzwonią mówiąc jaki kot lub psiak ich interesuje, następnie wypełniają ankietę i po naszej odpowiedzi zapraszamy na tzw. spacer zapoznawczy. Czasami jest to trzy, cztery dni i nowy pupil jest z nami – dodaje Katarzyna Kownacka.
W "Sopotkowie" oraz gdańskim "Promyku" nie odnotowano zwiększonej liczby adopcji.