Uporczywy fetor w dwóch dzielnicach Gdańska. Mieszkańcy z bólami głowy i trudnościami w oddychaniu

i

Autor: Anna Gawrońska

Sprawy mieszkańców

Uporczywy fetor w dwóch dzielnicach Gdańska. Mieszkańcy z bólami głowy i trudnościami w oddychaniu

Przewiduje się, że w ciągu kilkunastu lat liczba mieszkańców Letnicy sięgnie 20 tys. osób. Ma być największą dzielnicą w mieście. Nowe wieżowce, odpowiednia infrastruktura ma zachęcić potencjalnych inwestorów. Jednak obecni mieszkańcy skarżą się na uporczywy fetor, który utrudnia im funkcjonowanie. - Powoduje okropne bóle głowy, mdłości, problemy z oddychaniem, gryzie w oczy, nos i gardło – wyznają.

Letnica jest najszybciej rozwijającą się dzielnicą w Gdańsku. Budowane tam mieszkania szybko znajdują chętnych na ich kupno, a lokale usługowe powstają jak grzyby po deszczu. Czy to raj do zamieszkania? Okazuje się, że nie jest tak kolorowo, jakby się mogło wydawać. Mieszkańcy skarżą się fetor, który utrudnia im codzienne funkcjonowanie. Podobnie jest w dzielnicy obok – Nowym Porcie.

Jestem mieszkanką Letnicy już piąty rok i jeszcze nigdy nie było tak źle. Praktycznie codziennie doświadczamy chemicznego fetoru. Na całej dzielnicy śmierdzi wówczas ropą lub palonymi oponami. Odór wdziera się do mieszkań, nawet przy zamkniętych oknach, powoduje okropne bóle głowy, mdłości, problemy z oddychaniem, gryzie w oczy, nos i gardło. Oczyszczacze powietrza, jakie mamy w domach świecą się na czerwono i pracują ze zdwojoną mocą, by choć trochę oczyścić powietrze

– mówi nam pani Dominika, mieszkanka Letnicy.

Jak dodaje nasza rozmówczyni, sprawa była wielokrotnie zgłaszana przez mieszkańców za pomocą strony, aplikacji mObywatel, bezpośrednio do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, do urzędu miasta, a nawet do Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku.

Do dnia dzisiejszego nie uzyskaliśmy stosownej odpowiedzi, czy jesteśmy bezpieczni, czy fetor jest szkodliwy dla zdrowia, jakimi substancjami właściwie zanieczyszczone jest środowisko, a przede wszystkim kto jest odpowiedzialny za emisję tych zanieczyszczeń

– zaznacza mieszkanka.

Fetor na Letnicy i Nowym Porcie pojawia się późnym wieczorem, wcześnie rano i w weekendy.

Najprawdopodobniej ktoś nielegalnie coś spala i truje ludzi, a to że robi to pod osłoną nocy sprawia, że organizacje, które mają nas chronić, nie są w stanie namierzyć winowajcy

– wyjaśnia pani Dominika.

Fetor w Letnicy i Nowym Porcie. Kto za to odpowiada? 

O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Urzędu Miasta w Gdańsku.

W związku z otrzymanymi zgłoszeniami uciążliwości zapachowymi, występujących w rejonie dzielnic Gdańsk – Letnica i Nowy Port, przeprowadzone zostały kilkukrotne weryfikacje terenowe. Ustalanie podmiotów odpowiedzialnych za zgłaszane uciążliwości miało miejsce także poza standardowymi godzinami pracy inspektoratu, również w godzinach nocnych. Z uwagi na sąsiedztwo silnie uprzemysłowionej i zurbanizowanej północno-wschodniej części miasta Gdańska jednoznaczne wskazanie jednego źródła czy rodzaju działalności odpowiedzialnej za okresowe emisje o charakterze zapachowym jest utrudnione

- zaznacza Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska dr inż. Edyta Witka-Jeżewska.

Jak dalej wyjaśnia, Inspektor Ochrony Środowiska, wytypowano do kontroli potencjalnych sprawców zgłaszanych uciążliwości. Były to głównie podmioty prowadzące przeładunki paliw ciekłych i stałych na terenie portowym. Jednak i tam nie znaleziono odpowiedzi na pytanie, dlaczego śmierdzi.

Podczas przeprowadzonych kontroli w zakładach weryfikowano poprawność eksploatacji instalacji oraz stosowane działania organizacyjno–techniczne dla ograniczania oddziaływań zapachowych. W kontrolowanych podmiotach nie stwierdzono nieprawidłowości.

Dodano, że stacja monitoringowa jakości powietrza zlokalizowana przy ul. Wyzwolenia nie wykazała przekroczenia obowiązujących norm.

Jestem z wykształcenia chemikiem i wiem, że toksycznych substancji w powietrzu może być dużo więcej. Stacje monitorujące powietrze wykrywają tylko niektóre z nich, głównie pyły zawieszone. A są przecież jeszcze, szalenie niebezpieczne, lotne związki organiczne, WWA, czyli wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, w tym śmiercionośny benzo(a)piren, który jest bardzo niebezpieczny, czy cząsteczki polimerów w powietrzu, jak polietylen

– tłumaczy mieszkanka Letnicy.

Urząd miasta do czasu publikacji tekstu nie udzielił odpowiedzi na nasze pytania. Do sprawy powrócimy.

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: redakcja.trojmiasto@eska.pl

Pomorskie. To był pierwszy supermarket w Trójmieście. Trwa rozbiórka