– W okrągłą rocznicę 60. powstania budynku oddajemy w Wasze ręce gazetę okolicznościową, w której teksty Doroty Kucharczyk i Klaudiusza Grabowskiego przybliżą Wam historię obiektu, ale także zasłużonego dla Gdańska, architekta – Lecha Kadłubowskiego. Nie zabraknie też tortu. Naturalnie w kształcie… LOT-u – mówi Natalia Koralewska z fundacji "Palma".
Budynek został oddany do użytku 27 listopada 1961. W momencie powstania był jednym z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce. Jego lekka bryła z charakterystycznymi przeszkleniami kontrastowała z otaczającą go architekturą Głównego Miasta. Zwany niegdyś „szklanym pałacem”, jest wciąż niezwykłym przykładem architektury modernistycznej w Gdańsku.
– Początkowo działał tam Dom Meblowy. Dopiero później przekształcono w budynek Polskich Linii Lotnicznych LOT. Na miejscu działała też wyjątkowa kawiarnia – podkreśla Koralewska.
Budynek LOT-u mimo, że jest symbolem - od kilku lat, swoim wyglądem bardziej straszy niż zbudza zachwyt. Właściciel obiektu planował więc jego rozbiórkę.
– Konserwator wstrzymał pozwolenie na rozbiórkę i zlecił także prace archeologiczne przed obiektem od strony Targu Węglowego – mówi Natalia Koralewska. – O architekturę modernistyczną trzeba dbać. Można ją najwyżej odnowić, odświeżyć – dodaje kobieta.
Tymczasem jak informuje Wojewódzki Konserwator Zabytków - prace archeologiczne w okolicach budynku LOT-u będą kontynuowane.