W poniedziałek (24 lipca) po południu do gdańskich straży miejskiej zadzwonił turysta z Turcji, który poinformował, że jego syn stracił telefon i poprosił o pomoc w jego odzyskaniu.
Okazało się, że „komórka” wpadła do piwnicznego świetlika. Niestety był on zabezpieczony kratą, której nie dało się podnieść. Siłowe rozwiązanie nie wchodziło w rachubę. W celu odzyskania zguby potrzebny był jakiś fortel
- czytamy w komunikacie straży miejskiej.
Kij i siatka na motyle - sposób na wyciągniecie telefonu
Strażnicy miejscy znaleźli na to sposób. Pożyczyli z pobliskiego sklepu trzonek od miotły, a od chłopca wzięli siatkę na motyle.
Zagarnęli telefon do siatki i delikatnie wyciągnęli go na powierzchnię. Po chwili zgubiony aparat był w rękach uradowanego właściciela. 11-latek na dowód, że telefon jest jego własnością odblokował go za pomocą odcisku palca
- wyjaśniają mundurowi.
Jak potem dodają, cała rodzina podziękowała za pomoc.
Węzeł Zryw w Wejherowie: Kierowców czekają zmiany w organizacji ruchu. Jak przebiegają prace? [GALERIA]
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]