To nie wojna, to sylwester
Głośne dźwięki wybuchów, jasne rozbłyski na niebie, iskry i mnóstwo dymu. Czy to relacja z frontu? Nie, w ten sposób Polacy rokrocznie świętują konieczność zakupu nowego kalendarza. Gdy my cieszymy oczy kolorowymi fajerwerkami, zwierzęta przeżywają koszmar.
Słuch psa lub kota jest o wiele wrażliwszy niż słuch człowieka. Zwierzęta inaczej reagują także na rozbłyski świetlne. Czując dym, sądzą, że coś się pali. Wigilia, gdy zwierzaki mówią ponoć ludzkim głosem, była tydzień wcześniej, więc nie można im wytłumaczyć, że to wszystko, to tylko radosne świętowanie.
Polecany artykuł:
Wiele z nich w sylwestrową noc ucieknie od swoich opiekunów. Niektóre, szukając spokoju i uciekając przed hałasem, pobiegną do pobliskich lasów, opuszczonych pustostanów, czy innych miejsc, w których nikt nie strzela fajerwerkami. Niestety, część takich zwierzaków pobiegnie prosto pod koła samochodów, a część ucierpi z powodu zbłąkanych petard lub niewypałów. To właśnie dla nich w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia działa Sylwestrowy Patrol Animalsów.
Sylwestrowy Patrol Animalsów w Warszawie i Trójmieście
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt (OTOZ Animals) to jedna z największych organizacji prozwierzęcych w Polsce. Główna siedziba stowarzyszenia zlokalizowana jest w Bojanie na Kaszubach. Każdego dnia inspektorzy OTOZ-u wyjeżdżają w teren, by ratować zwierzęta z niehumanitarnych warunków. Jest jednak jedna taka noc w roku, gdy pracy mają o wiele więcej.
Jako OTOZ Animals działamy przez cały rok, co doskonale pokazują statystyki. Tylko w 2023 roku uratowaliśmy i oddaliśmy do adopcji 6755 zwierząt. 31 grudnia musimy jednak zaangażować do pracy więcej ludzi, zwiększyć czujność i gotowość do szybkiego reagowania. Wszystko dlatego, że sylwester to dla zwierząt najcięższa noc w roku
- opisują animalsi w poście na Facebooku, w którym namawiają Polaków do tego, by zrezygnowali ze strzelania fajerwerkami w sylwestra.
Dlatego właśnie warszawski i trójmiejski Sylwestrowy Patrol Animalsów "jak co roku, wyruszy w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia w teren, by ratować przestraszone, zagubione i często ranne zwierzęta". Inspektorzy będą na przykład wyłapywać psy, które uciekły swoim opiekunom. Rannym zwierzętom będą zapewniać pomoc lekarsko-weterynaryjną. Oby nic takiego się nie wydarzyło, ale będą też gotowi na to, by ratować zwierzęta przed pijanymi imprezowiczami, którzy męczą zwierzaki dla rozrywki.
Czy na dzikim zachodzie strzela się w sylwestra?
Do wpisu dołączony jest spot, w którym udział wzięli znani polscy aktorzy. W nagraniu stylizowanym na western grają m.in. Bartosz Bielenia (Boże ciało, Kos) i muzyk Zbigniew Hołdys. Wcielając się w role kowbojów, artyści przekonują, że "w sylwestra nie strzelają nawet na dzikim zachodzie".