Pomoc innym to główne zadanie służb mundurowych. Tego oczekujemy, gdy funkcjonariusz odbywa swój dyżur. Jednak, gdy czas spędza prywatnie, to zdarza nam się wątpić w ich służbę. Ale jak pokazują polscy funkcjonariusze, nawet gdy ściągają mundur, są gotowi nieść pomoc narażając swoje zdrowie i życie.
Tak było w piątkowe (14 lipca) popołudnie, kiedy to funkcjonariuszka Straży Granicznej z Gdańska razem ze swoją rodziną najeżdża na groźny wypadek dwóch samochodów osobowych. Nie pozostają obojętni. Niezwłocznie udzielają pierwszej pomocy. Zabezpieczają miejsce wypadku i decydują się wyciągnąć kilkumiesięczne dziecko i nieprzytomnego kierowcę z pojazdu.
W samochodzie pozostaje kobieta, której nie udało się wyciągnąć, ale przystępują do gaszenia dymiącego się samochodu. Funkcjonariuszka do przyjazdu służb ratunkowych opiekuje się dzieckiem, a rodzina pomaga opatrzyć rany poszkodowanym. Na miejsce przybywają służby i przejmują akcję ratowniczą.
Jak przypominają służby, obowiązkiem każdego uczestnika ruchu drogowego jest niezwłoczne udzielenie pomocy poszkodowanym w wypadku drogowym.
Niestety częstym zjawiskiem na drogach jest rzesza obserwatorów, którzy zamiast udzielić pomocy, przyglądają się temu co się stało. Minuty, a nawet sekundy w takich sytuacjach mogą zaważyć na ludzkim życiu lub zdrowiu. Powyższa sytuacja, to niewątpliwie przykład godnej do naśladowania postawy
– podkreślają mundurowi.
GALERIA: Klif w Jastrzębiej Górze po remoncie
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: [email protected].