Strajk rybaków we Włądysłąwowie

i

Autor: KPP w Pucku

strajk

Protest rybaków na Pomorzu. Chcą prokuratorskiego śledztwa

Dorsz, a dokładnie ograniczenia w jego połowie - to powód frustracji polskich rybaków. Żądają wywiązania sie z obietnic, przypominają o ustaleniach i zaczęli protesty we Władysławowie.

Rybacy z Pomorza, którzy poławiają na Bałtyku domagają się zrealizowania przez rząd obietnic zawartych w porozumieniu z 2020 roku, dotyczącym rekompensat za straty poniesione na skutek wprowadzonego przez Unię Europejską zakazu połowu dorsza w polskiej strefie Morza Bałtyckiego. 

W zależności od rozpiętości trzeba się rocznie zamknąć w kwocie około 50 tys., żeby utrzymać jedną łódź takiego rybaka. My dostajemy od 2019 roku, przeliczyłam to specjalnie, zrobiłam rekonesans tego co wpłynęło na nasze konto - rybaków przybrzeżnych

- powiedziała Polsatowi News jedna z protestujących

Protestujący kierują również zarzuty wobec wiceministra rolnictwa Krzysztofa Ciecióry. Według rybaków powinien on był złożyć Trybunału Europejskiego dokumenty, dzięki którym możliwe byłoby wypłacenie odpowiednich odszkodowań.

Rybacy planują zgłosić sprawę do prokuratury w związku z niedopełnieniem obowiązków i narażeniem na straty finansowe.

W wakacje na drodze prowadzącej do Helu protestowali rybacy rekreacyjni, w ubiegły weekend (30 września) na ulicę wyszli rybacy przybrzeżni. 

Policja poinformowała, ze protest przebiegł pokojowo. Mundurowi ustalili zasady zgromadzenia: ruch był wstrzymywany w cyklach, co 5 minut, przepuszczane były pojazdy uprzywilejowane. 

Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]

GALERIA: Policjanci przećwiczyli specjalne działania - zamach podczas targów w Gdańsku

Pomorskie. Test roweru elektrycznego Mevo 2.0