Do wybuchu pożaru w Kamieńcu w pow. lęborskim na Pomorzu doszło 31 października, strażacy pracują na miejscu zdarzenia jeszcze następnego dnia. Wciąż palą się tu tekstylia składowane na otwartym placu. Wójt gminy Cewice informował o tym, czy okoliczni mieszkańcy są bezpieczni w związku z dymem, jaki unosi się w okolicy, mówił też o tym, ze składowisko formalnie powinno przestać istnieć.
W ubiegłym roku inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku wymierzyli kary za gospodarowanie odpadów bez zezwolenia oraz brak monitoringu wizyjnego miejsca magazynowania odpadów palnych
- wyjaśnił Rzepecki z WIOŚ i dodał, że w trakcie kontroli stwierdzono nielegalne zbieranie odpadów tekstylnych.
Nałożono na spółkę karę łączną w wysokości 1,25 mln złotych.
Decyzją także wstrzymaliśmy dalsze zbieranie odpadów. Każde ich dowożenie byłoby sankcjonowane kolejnymi karami
powiedział zastępca Pomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Zaznaczył, że obecnie trwa postepowanie egzekucyjne kar wobec członków zarządu spółki.
Od wtorku od godz. 21 strażacy gaszą pożar składu tekstyliów w Kamieńcu w powiecie lęborskim. Pożarem objęte są dwie pryzmy tekstyliów o wymiarach 40 na 60 metrów i o wysokości 10 metrów.
Wójt gminy Cewice Jerzy Bańka zapewnił, że strażacy prowadzą pomiary powietrza i nie ma zagrożenia dla mieszkańców.
Strażacy podali, że jest to 33. pożar tego składowiska w ostatnich trzech latach.
Na miejscu strażacy ustawili namiot, w którym mogą się ogrzać i zjeść posiłek.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]