Sikanie do morza wydaje się dość obrzydliwe, a na dodatek niehigieniczne. Czy jednak można oddawać mocz np. w Bałtyku bez obaw o swoje zdrowie i morski ekosystem?
Polecany artykuł:
Czy można sikać do morza?
Adam Mirek jest doktorem nauk inżynieryjno-technicznych, jednak w mediach społecznościowych słynie z popularyzacji wiedzy w humorystyczny sposób. Naukowo podchodzi do prozy życia. Ostatnio zajął się tematem sikania w Bałtyku
Mocz to głównie woda. A zgadnij, co jest w wodzie morskiej? Głównie woda. Szok. Mocz ma również 10-15 g/l jonów sodu i chlorków...
Kolejnym głównym składnikiem naszego moczu jest mocznik. Jest pozostałością białek w organizmie. I w sumie to można go wysikać do morza, ponieważ razem z nim uwolnimy taką ilość azotu, która będzie nomen omen kroplą w morzu
- wyjaśnił naukowiec.
Z nagrania dowiadujemy się również, że nawet jeśli cała populacja regionów bałtyckich (ok. 40 mln osób) przyszłaby na wybrzeże i oddała mocz w tym samym czasie, to stężenie mocznika w dalszym ciągu nie zagrażałoby morzu. Mimo wszystko naukowiec radzi, by nie sikać do wody codziennie. Raz na 20 lat jest jak najbardziej w porządku, bo mniej więcej tyle trwa wymiana wszystkich wód w Morzu Bałtyckim z oceanem - pointuje z żartem.