Popołudniowa godzina, środek tygodnia, przyszedł czas zatankować. Zwykle robię to, gdy już pali się rezerwa, ale to podobno szkodzi mojemu dieselowi. "Lepiej wcześniej" - powiedział mechanik, gdy silnik odmówił posłuszeństwa. Wtedy na rezerwie jeździłam trzeci dzień. Zwykle nie słucham tej rady i tankuję pierwszego dnia, gdy zapali się kontrolka rezerwy, ale teraz intuicja podpowiadała mi coś innego. Jakaś myśl kazała mi jechać zatankować wcześniej, bo przecież limity na stacjach paliw pojawiły się też na Pomorzu, zawirowania cenowe, lepiej nie czekać do ostatniej chwili. I miałam rację, tankowanie nie było takie proste w dobie paliwowego eldorado cenowego.
Zaskoczenie na stacji paliw, nie da się zatankować
Z myślą, że paliwo jest taniutkie, więc i z uśmiecham, pojechałam na stację. Wybrałam tę co zwykle, to taka, która jest po drodze, tam zbieram punkciki, mam super kartę z napisem Orlen, wspieram polską gospodarkę. Mając w głowie to, że ceny są niskie, a wszyscy rzucili się do zakupów paliwa spodziewałam się kolejek, ale na miejscu było pusto i cicho. Po chwili zorientowałam się dlaczego. "Przepraszamy. Awaria dystrybutora" - grzmi z komunikatu. Nieracjonalnie sprawdziłam wszystkie stanowiska. Niestety, awaria była wszędzie, taka pandemia awarii dystrybutorów. O sprawie było już głośno, ale nie wiedzieć czemu miałam nadzieję, że problemy związane z brakiem paliwa na stacjach dotyczą przygranicznych miast, a nie stacji paliw na Pomorzu, na obrzeżach Gdyni.
Wszystkie możliwości logistyczne Orlenu w tej chwili są uruchomione, wszystkich spółek podległych, aby na wszystkich stacjach to paliwo było permanentnie. W niektórych miejscach pojedyncze przypadki takie się zdarzyły, natomiast one są na bieżąco uzupełniane. (...) To, że na pojedynczych stacjach zdarzają się takie kilkugodzinne przestoje jest od razu naprawiane, od razu tam są wysyłane cysterny
- przekazał 5 października rzecznik rządu Piotr Müller.
Uwierzyłam, że to incydenty i na pewno tylko przy granicy, gdzie tankują na potęgę. Ale nie, na Kaszuby brak paliwa też dotarł.
Brak paliwa na stacji, co dalej?
Obok mnie stanęła kobieta w podobnej sytuacji jak ja: dwójka dzieci z tyłu, zdziwienie przy dystrybutorze. Zwróciła się do mnie zdziwiona: "jednak nie ma paliwa?". Na tej stacji, w Rumi, przy ul. Dąbrowskiego, czyli niemal na granicy Gdyni i Rumi nie zatankowałam. Ja mogłam jechać dalej, ale pani z samochodu obok miała więcej stresu, rezerwa paliła się już "dłuższą chwilę" a zatankować nie udało jej się kolejny dzień. Pełne nadziei poszłyśmy zapytać na stacji paliw:
Czy mogłaby pani nam powiedzieć, na której stacji w okolicy nie ma awarii dystrybutorów?
Niestety nie mamy takiej informacji
- słyszymy w odpowiedzi od pani z obsługi.
Wychodząc mijam mężczyznę, który od wejścia rzuca pytanie w eter "ta awaria to jakaś pandemia czy co? Wszystkie na raz się popsuły? Ja jestem mechanikiem, może trzeba coś przekręcić?". Pani z obsługi nie było do śmiechu. Nikomu nie było.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]