Straż Graniczna wobec 36-latka interweniowała w poniedziałek. Jak podała SG w środę, kolejny pasażer "chwalił się" bombą w bagażu, mimo ostrzeżeń, aby takich żartów nie robić.
"36-latek z Chojnic szybko przekonał się, że jego dowcip był nie na miejscu. Strażnicy graniczni, jak zawsze w takich sytuacjach, musieli sprawdzić bagaż pod kątem minersko-pirotechnicznym"
- zrelacjonowała Straż Graniczna.
Mężczyzna tłumaczył, że chciał tylko pożartować z obsługą lotu. Jak zaznaczyła SG, takie wyjaśnienia nie okazały się dla niego "okolicznością łagodzącą".
Polecany artykuł:
36-latek dostał mandat, a kapitan samolotu zadecydował, że nie dopuści go na lot do Norwegii.
O tym, aby nie żartować o przewożeniu w bagażach artykułów niedozwolonych czy materiałów wybuchowych, przypominała w niedawnej rozmowie z PAP rzeczniczka SG por. Anna Michalska. "Takie żarty mogą się skończyć dla podróżnego przerwaniem podróży oraz mandatem karnym" - ostrzegała