Wpadli przez Irakijczyka
Po nitce do kłębka. Tak od zatrzymanego obywatela Iraku na gdańskim lotnisku w lutym tego roku funkcjonariusze Straży Granicznej dotarli do całej fabryki dokumentów w jednym z gdańskich mieszkań. Irakijczyk próbował przekroczyć granicę na podstawie dokumentów rzekomo wydanych przez władze Rumunii. Te jednak okazały się fałszywe i doprowadziły funkcjonariuszy Urzędu Celnego w Gdyni oraz Straży Granicznej do całej manufaktury "lewych papierów".
Wartość czarnorynkowa dokumentów wynosiła 14,5 mln zł
Funkcjonariusze wkroczyli do jednego z mieszkań na terenie Gdańska, wynajmowanego przez 25-letnią obywatelkę Ukrainy. Na miejscu odkryto podrobione prawa jazdy, paszporty, karty pobytu, wizy czy świadectwa pracy. Było tam ponad 2750 sztuk gotowych dokumentów. Ich czarnorynkowa wartość może wynosić nawet 14,5 mln zł
Polecany artykuł:
Ponadto, strażnicy graniczni znaleźli sprzęt niezbędny do wytworzenia tego rodzaju dokumentów w postaci pieczęci konsularnych, urzędów wojewódzkich, egzaminatorów praw jazdy, lekarzy i zagranicznej policji. Były tam także gotowe pakiety z dokumentami przygotowane do wysyłki dla odbiorców zlokalizowanych na całym świecie. Nie zabrakło równ ież sprzętu w postaci laptopów, telefonów komórkowych, drukarek, gilotynek czy lampy do zdjęć.
- podaje mł. chor. SG Katarzyna Przybysz z zespołu prasowego Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Podrabianiem dokumentów miała zajmować się obywatelka Ukrainy. W Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Oliwa usłyszała zarzuty podrabiania i przerabiania dokumentów. Grozi jej za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Gdańsk, Gdynia czy Sopot? Rozpoznaj jakie miasto jest na zdjęciu?[Galeria]:
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na Facebooku lub na skrzynkę: [email protected].