- Zdarzają się sytuacje, że kierowcy aut ciężarowych nie chcą się zatrzymać na przerwę i wyrzucają butelki z zawartością płynów fizjologicznych za okno samochodu - mówi Piotr Michalski z gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Są też przedmioty, których na pewno nikt nie wyrzucił przez okno, lecz podrzucił w okolice drogi z premedytacją. Sam w jednym z rowów znalazłem muszlę klozetową – dodaje Piotr Michalski.
Najwięcej problemów z drogowymi śmieciami jest od połowy maja do końca września.
– Często wynika to z faktu, że za sporą część śmieci odpowiadają osoby, które odwiedzają nasze województwo. Przejeżdżają i przez okna wyrzucają np. resztki jedzenia, opakowania – mówi Michalski.
Drogowcy przypominają także, że wyrzucane na drogi odpady mogą stanowić duże niebezpieczeństwo w ruchu. – Wskutek zawirowań powietrza, wyrzucony przez nas przedmiot, może uderzyć w szybę następnego auta. Obiekt może przestraszyć danego kierowcę, wykona on gwałtowny manewr, co ostatecznie może skończyć się tragicznie – konkluduje Michalski.